Akcje Polskich Kolei Linowych (część grupy PKP) mają być sprzedane na przełomie 2011 i 2012 r. w ofercie publicznej. W sierpniu powinien być gotowy prospekt emisyjny. Wtedy poznamy wycenę spółki. Według nieoficjalnych danych jest warta co najmniej kilkaset milionów złotych. Do PKL należą kolejki na Kasprowy, Gubałówkę, Butorowy Wierch w Kościelisku, Górę Parkową w Krynicy-Zdroju, Palenicę w Szczawnicy, górę Żar w Międzybrodziu Żywieckim i Mosorny Groń w Zawoi.
Zakupem od dawna zainteresowana jest największa firma branży turystycznej na Słowacji – Tatry Mountain Resorts, właściciel stacji narciarskich i hoteli. Polscy samorządowcy boją się jednak, że Słowacy nie będą dbali o interesy ich regionu. Padały nawet opinie, że mogą kupić kolejki po to, by je zamknąć i pozbyć się konkurencji.
Dlatego sześć górskich gmin postanowiło wspólnie kupić PKL. List intencyjny w tej sprawie podpisały: Zakopane, Kościelisko, Zawoja, Szczawnica, Krynica-Zdrój i Czernichów. „PKL nie jest wyłącznie podmiotem gospodarczym, lecz dobrem kultury, a historia kolei stanowi ważną część polskiej narodowej tożsamości" – czytamy w nim.
– Kolej na Kasprowy Wierch czy Gubałówkę to nie tylko sentyment, ale wręcz sprawa kultowa. Poza tym firma przynosi zyski, samorządy mogłyby mieć z tego dochód. Dlaczego mielibyśmy tracić taką okazję? – mówi prezes Związku Podhalan Maciej Motor-Grelok.
– Ta kolej to polski sport, kultura i historia. Skoro resort skarbu prywatyzuje PKL, my jako samorząd możemy uszczknąć kawałek tego tortu – wyjaśnia rzeczniczka Urzędu Miasta Zakopane Ewa Matuszewska.