Reklama

W służbie cywilnej nie ma dodatków za nadgodziny

Za pracę nadliczbową członkowi korpusu służby cywilnej nie przysługuje dodatkowe wynagrodzenie, a jedynie czas wolny w identycznym wymiarze.

Publikacja: 13.12.2012 05:25

W służbie cywilnej nie ma dodatków za nadgodziny

Foto: ROL

To esencja wyroku Sądu Najwyższego z 3 sierpnia 2011 r. (I PK 40/11). Wyjaśnia on wątpliwości dotyczące zapłaty za nadliczbówki wypracowane przez pracowników podlegających pod pragmatyki służbowe, które nie przewidują dla nich dodatków z tego tytułu. Wielu ekspertów twierdzi, że – wobec nader skromnych regulacji tej kwestii w pragmatykach – należy pomocniczo sięgać do kodeksu pracy i wypłacać tym osobom dodatki za nadgodziny. To orzeczenie SN przeczy tej tezie.

Panią Teresę, główną księgową, zatrudniał powiatowy inspektorat weterynarii od stycznia 1999 r. jako pracownika służby cywilnej. Kobieta zarzucała pracodawcy bezwzględne wykorzystywanie, a nawet mobbing. Polegać to miało na wzywaniu jej do wykonywania obowiązków podczas choroby i urlopów oraz niewypłacanie dodatków za godziny nadliczbowe.

Mimo że była główną księgową, musiała zawiadywać wszystkimi sprawami finansowymi w inspektoracie, w tym ubezpieczeniami społecznymi i zdrowotnymi. Twierdziła, że przełożony ją śledził, włamał się do jej komputera i ingerował w sporządzane przez nią dokumenty.

Oskarżyła go o spowodowanie u niej objawów chorobowych i konieczność leczenia. W końcu złożyła pozew o 40 tys. zł odszkodowania za nadliczbówki, ponad 20 tys. zł zadośćuczynienia z racji mobbingu oraz o 3 tys. zł wynagrodzenia za pracę podczas urlopu wypoczynkowego.

Rekompensata strat

Zgodnie ze starą ustawą o służbie cywilnej z 2006 r., jak i nową z 2008 r. pracownikowi tej formacji za pracę w godzinach nadliczbowych należy się wyłącznie czas wolny w takim samym wymiarze. Nadgodziny poleca przełożony, gdy wymagają tego potrzeby urzędu, w tym wyjątkowo w nocy oraz w niedziele i święta. Wolnego w zamian za pracę ponadwymiarową na wniosek zainteresowanego udziela się bezpośrednio przed lub po urlopie wypoczynkowym.

Reklama
Reklama

Sąd rejonowy uznał, że te regulacje nie są kompletne i księgowa ma prawo na podstawie art. 471 kodeksu cywilnego do rekompensaty za nadliczbówki, jednak o ponad połowę mniejszej od żądanej. Przyznał jej też około 700 zł wynagrodzenia za zmarnowany urlop wypoczynkowy. Oddalił za to roszczenia mobbingowe, twierdząc że podwładna nie była nadmiernie obciążona zadaniami i nie padła ofiarą natarczywych szykan.

Zupełnie inaczej spór ocenił sąd okręgowy, wedle którego pracownicy nie przysługiwały dodatki za godziny nadliczbowe, ponieważ szef ich nie nakazał, ani o nich nie wiedział. A zgodnie z orzecznictwem SN zatrudniony wykonuje nadliczbówki jedynie za wiedzą i akceptacją zwierzchnika (np. wyrok SN z 7 lutego 2001 r., I PKN 244/00). Sąd okręgowy oddalił zatem żądanie o odszkodowanie za nadgodziny, a w pozostałym zakresie poparł werdykt pierwszej instancji.

Tylko czas wolny

Istotnie, odszkodowanie za nadgodziny nie przysługuje, ale z innych powodów, niż podał sąd okręgowy – stwierdził SN. Jego zdaniem przepisy ustaw o służbie cywilnej, dotyczące czasu pracy członków korpusu służby cywilnej, mają charakter kompleksowy i wyczerpujący.

Oznacza to, że pracownicy ci w ogóle nie mają prawa do dodatków za godziny nadliczbowe, a jedynie do czasu wolnego w jednakowym rozmiarze. Nie ma więc podstaw do posiłkowego sięgania do kodeksu pracy, aby uzasadnić przyznanie im takich dodatków - reasumował SN.

Podzielił też pogląd, że nie doszło do mobbingu. SN uznał, że „nie stanowi mobbingu wykorzystywanie umiejętności zawodowych pracownika, nawet w czasie wolnym dla niego od pracy, szczególnie wówczas, gdy pracownik ten zajmuje jedyne tego rodzaju stanowisko kierownicze (główny księgowy) i dysponuje szczególnymi wiadomościami i informacjami, do których nie mają dostępu inni zatrudnieni, chyba że zmierzało to do poniżenia i szykany ofiary".

To esencja wyroku Sądu Najwyższego z 3 sierpnia 2011 r. (I PK 40/11). Wyjaśnia on wątpliwości dotyczące zapłaty za nadliczbówki wypracowane przez pracowników podlegających pod pragmatyki służbowe, które nie przewidują dla nich dodatków z tego tytułu. Wielu ekspertów twierdzi, że – wobec nader skromnych regulacji tej kwestii w pragmatykach – należy pomocniczo sięgać do kodeksu pracy i wypłacać tym osobom dodatki za nadgodziny. To orzeczenie SN przeczy tej tezie.

Pozostało jeszcze 87% artykułu
Reklama
Prawo karne
Nowe problemy znanego prawnika. Media: wstrząsające ustalenia śledczych
Prawo karne
Ułaskawienie to bezpiecznik czy relikt? Kontrowersje po decyzji prezydenta
Sądy i trybunały
Manowska: zawiadomiłam prokuraturę, nie można dopisywać niczego do uchwały
Ubezpieczenia i odszkodowania
mObywatel z długo oczekiwaną funkcją dla kierowców
Materiał Promocyjny
Sprzedaż motocykli mocno się rozpędza
Samorząd i administracja
Podwyżki w budżetówce wyższe niż chce rząd? Jest „historyczny kompromis”
Reklama
Reklama