Pragmatyki urzędnicze nie pozwalają na zatrudnianie w tym samym urzędzie osób blisko spokrewnionych, jeśli mieliby oni pozostawać w tzw. podległości służbowej. Wprowadzając takie ograniczenia ustawodawca chciał zagwarantować maksymalnie obiektywne i profesjonalne działanie osób zatrudnionych w administracji publicznej, wyeliminować potencjalne źródła konfliktu interesów wynikających z podległości służbowej osób spokrewnionych i spowinowaconych >definicje patrz ramka oraz przeciwdziałać zjawiskom nepotyzmu lub kumoterstwa rodzinnego.
Kilka ustaw, podobne zasady
Mimo pewnych różnić w sformułowaniach zakaz, jaki ustanawiają pragmatyki urzędnicze jest bardzo podobny. Najwęższy zakres, jeśli chodzi o podmioty nim objęte ma art. 9 ustawy o pracownikach urzędów państwowych (dalej upup). Zgodnie z tym przepisem, małżonkowie oraz osoby pozostające ze sobą w stosunku pokrewieństwa do drugiego stopnia włącznie lub powinowactwa pierwszego stopnia nie mogą być zatrudnieni w tym samym urzędzie, jeżeli powstałby między nimi stosunek służbowej podległości. Podobnie zakaz formułuje art. 79 ustawy o służbie cywilnej (dalej usc) oraz art.26 ustawy o pracownikach samorządowych (dalej ups). W ich przypadku jednak, w urzędzie nie może powstać stosunek podległości służbowej nie tylko między małżonkami oraz osobami pozostającymi ze sobą w stosunku pokrewieństwa do drugiego stopnia włącznie lub powinowactwa pierwszego stopnia, ale także miedzy osobami pozostającymi ze sobą w stosunku przysposobienia, opieki lub kurateli.
Dwie pierwsze ustawy (o pracownikach urzędów państwowych i służbie cywilnej) zakazują ogólnie podległości służbowej między wskazanymi w przepisach osobami. Ustawa o pracownikach samorządowych ogranicza ten zakaz tylko do podległości bezpośredniej >patrz pytanie poniżej.
Zakaz obowiązuje cały czas
Sformułowane w cytowanych przepisach zakazy odnoszą się zarówno do stosunków pracy, które miałyby zostać dopiero zawarte, jak też do już istniejących, jeżeli kontynuacja danego zatrudnienia stałaby się dla jednej z zainteresowanych osób niedopuszczalna wskutek zawarcia związku małżeńskiego czy powstania stosunku adopcji. Przypomniał o tym Sąd Najwyższy w uzasadnieniu wyroku z 7 sierpnia 2001 r. (I PKN 578/00 OSNAPiUS 2002 nr 4, poz. 91). W pierwszej sytuacji, jasnym jest, że nie powinno w ogóle dochodzić do nawiązania stosunku pracy. Jeśli jednak tak się stało, to zdaniem prof. S. Płażka (Prawo urzędnicze pod red. Prof. K. Barana Wolters Kluwer Polska) osoby winne takiemu stanowi rzeczy muszą być potraktowane, jako popełniające podstawowy delikt pracowniczy ze wszystkimi tego konsekwencjami. Są to, zatem potencjalnie zarówno pracownicy zatrudnieni w niedozwolonej przepisem bliskiej osobistej relacji jak i inne osoby (głównie ich zwierzchnicy), które ten stan rzeczy tolerują lub, co gorsza stwarzają. W grę wchodzą zarówno sankcje kodeksowe włącznie z możliwością rozwiązania stosunków pracy bez wypowiedzenia, jak i dyscyplinarne. Niezależne od tego, konieczne jest też usunięcie zaistniałych nieprawidłowości.
Przede wszystkim naprawić błąd
Powstaje pytanie: czy zatrudnienie wbrew sformułowanym w przepisach zakazom uznać można po prostu za nieważne. Sąd Najwyższy nie odrzuca takiej możliwości. W uzasadnieniu cytowanego wyżej wyroku z 7 sierpnia 2001 r. uznał: „takie zatrudnienie, przynajmniej w odniesieniu do nepotyzmu uprawianego z naruszeniem ustawowo-statutowych warunków dopuszczalności zatrudnienia na podstawie aktu mianowania, trzeba by traktować, jako dyrektywę restrykcyjnej wykładni zasady uprzywilejowania (art. 18 § 2 kodeksu pracy), tzn. w kierunku sprzeciwiającym się uznaniu ważności takiego zatrudnienia ze względu na jego korzystność dla krewnego czy powinowatego". W takiej sytuacji – zdaniem SN – należy potraktować zatrudnienie, jako nieważne (art. 58 § 1 kodeksu cywilnego). Natomiast ważność czynności dotkniętej nepotyzmem skrywanym za argumentem o spełnieniu przez protegowanego członka rodziny formalnych przesłanek zatrudnienia, czy też argumentem o istnieniu jedynie „pośrednich" zależności służbowych, trzeba by oceniać przez pryzmat zgodności z zasadami współżycia społecznego (art. 58 § 2 kc). Prawo pracy, zdaniem SN, nie może, bowiem chronić nepotyzmu i musi promować zasadę równego dostępu do zatrudnienia w sferze publicznej.