Fundacja Batorego: skrócenie kadencji sędziów Sądu Najwyższego łamie zasadę ochrony praw nabytych oraz zasadę niedziałania prawa wstecz

Przepis obniżający wiek przejścia w stan spoczynku sędziów Sądu Najwyższego nie spełnia standardów prawidłowej legislacji - wynikających z zasad demokratycznego państwa prawa oraz narusza ochronę praw nabytych. Godzi również w zakaz działania prawa wstecz i zasadę ochrony interesów w toku. To główne wnioski z opinii prawnej prof. Piotra Uziębły przygotowanej dla Fundacji im. Stefana Batorego.

Publikacja: 10.07.2018 11:34

Fundacja Batorego: skrócenie kadencji sędziów Sądu Najwyższego łamie zasadę ochrony praw nabytych oraz zasadę niedziałania prawa wstecz

Foto: Fotolia

Regulacja zawarta w art. 111 § 1 ustawy z dnia 8 grudnia 2017 r. o Sądzie Najwyższym nie odpowiada standardom prawidłowej legislacji. Ustawowe obniżenie wieku przejścia w stan spoczynku urzędujących obecnie sędziów Sądu Najwyższego do 65. roku życia, w ocenie eksperta może być niezgodne z Konstytucją. Sędziowie Sądu Najwyższego, w tym I Prezes, zostali powołani w czasie, w którym według prawa stan spoczynku następował wraz z ukończeniem 70. roku życia. Obecna ustawa zmienia reguły w odniesieniu do stosunków już istniejących.

Złap mikołajkową okazję!

Czytaj dalej RP.PL.
Ciesz się dostępem do treści najbardziej opiniotwórczego medium w Polsce. Rzetelne informacje, pogłębione analizy, komentarze i opinie. Treści, które inspirują do myślenia. Oglądaj, czytaj, słuchaj.
Konsumenci
Pozew grupowy oszukanych na pompy ciepła. Sąd wydał zabezpieczenie
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Prawo dla Ciebie
PiS wygrywa w Sądzie Najwyższym. Uchwała PKW o rozliczeniu kampanii uchylona
W sądzie i w urzędzie
Już za trzy tygodnie list polecony z urzędu przyjdzie on-line
Dane osobowe
Rekord wyłudzeń kredytów. Eksperci ostrzegają: będzie jeszcze więcej
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Prawnicy
Ewa Wrzosek musi odejść. Uderzyła publicznie w ministra Bodnara