Dyscyplinarki prawników ruszyły - 10 świadków w 1 dzień

Pierwsza rozprawa w Izbie Dyscyplinarnej Sądu Najwyższego toczyła się wartko. Sąd przesłuchał dziesięcioro świadków, ale wyrok zapadnie nie wcześniej niż w styczniu.

Aktualizacja: 06.12.2018 06:20 Publikacja: 05.12.2018 18:51

Dyscyplinarki prawników ruszyły - 10 świadków w 1 dzień

Foto: Adobe Stock

Sąd Najwyższy ma zasięgnąć jeszcze uzupełniającej opinii Instytutu Ekspertyz Sądowych. Do sprawy wróci 9 stycznia.

Czytaj także: Ruszyła izba dyscyplinarna w Sądzie Najwyższym

Przypadek, którym się zajmował, dotyczył Piotra S., prokuratora z Włocławka obwinionego o jazdę pod wpływem alkoholu i stawienie się w takim stanie na rozprawę. O tym fakcie zawiadomił prokuraturę i policję sędzia prowadzący rozprawę, dobry znajomy obwinionego.

Sąd orzekający, składający się z dwóch sędziów zawodowych SN (wcześniej prokuratorów) i jednego ławnika, sprawnie prowadził przesłuchania świadków, którzy w komplecie stawili się do SN.

Obwiniony prokurator (zawieszony obecnie w pełnieniu obowiązków) i jego obrońca nie stawili się, wnosząc o odroczenie sprawy dyscyplinarnej do zakończenia sprawy karnej, ale SN oddalił ten wniosek jako nieuprawniony, gdyż obydwa postępowania mogą być prowadzone równolegle. Terminu sprawy karnej zresztą nie wyznaczono jeszcze w lokalnych, kujawskich sądach.

Sąd Najwyższy rozpatruje tę sprawę w pierwszej instancji, i jest to jego nowa kompetencja, jeśli sprawa o przewinienie dyscyplinarne sędziego lub prokuratora – jak ta – wyczerpuje jednocześnie znamiona umyślnego przestępstwa. Do nowej Izby Dyscyplinarnej od kwietnia wpłynęło już 20 takich spraw. Przed reformą w pierwszej instancji zajmował się nimi Sąd Dyscyplinarny przy Prokuratorze Generalnym, a w sprawach sędziowskich sądy apelacyjne.

Sprawa obwinionego w tej sprawie prokuratora rozpoczęła się 28 kwietnia 2016 r., gdy na początku pierwszej rozprawy, w której tego dnia występował w miejscowym sądzie rejonowym, pojawiło się podejrzenie, że może być nietrzeźwy. Zeznający wczoraj sędzia K. mówił, że już na korytarzu sprawiał wrażenie, że jest pod wpływem alkoholu, a w małej sali rozpraw odór alkoholu był wszechobecny. Sugerował obwinionemu, aby zastąpił go inny prokurator, ale następnie zawiadomił prokuraturę i policję. Zanim policja przyjechała, prokurator odjechał już własnym samochodem, ale po przejechaniu ok. 4 km patrol policyjny go zatrzymał. Badanie wykazało u niego ok. 0,6 promila alkoholu.

Rozprawie przewodniczyła sędzia Małgorzata Bednarek, sprawozdawcą jest sędzia Jacek Wygoda, a ławnikiem Łukasz Berezowski, który zadał stosunkowo niewiele pytań, ale chyba bardzo trafnych, dotyczących relacji między obwinionym a sędzią, który zawiadomił organy ścigania.

sygnatura akt: I DSK 1/18

Sąd Najwyższy ma zasięgnąć jeszcze uzupełniającej opinii Instytutu Ekspertyz Sądowych. Do sprawy wróci 9 stycznia.

Czytaj także: Ruszyła izba dyscyplinarna w Sądzie Najwyższym

Pozostało 92% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Podatki
Nierealna darowizna nie uwolni od drakońskiego podatku. Jest wyrok NSA
Samorząd
Lekcje religii po nowemu. Projekt MEiN pozwoli zaoszczędzić na katechetach
Dane osobowe
Wyciek danych klientów znanej platformy. Jest doniesienie do prokuratury
Cudzoziemcy
Rząd wprowadza nowe obowiązki dla uchodźców z Ukrainy
Sądy i trybunały
Prokurator krajowy zdecydował: będzie śledztwo ws. sędziego Nawackiego