Każdy ma prawo do uzyskania rozstrzygnięcia w możliwie najkrótszym terminie. Dziś czas oczekiwania na wydanie rozstrzygnięcia przez wojewódzki sąd administracyjny wynosi sześć miesięcy. Wojewódzkie sądy administracyjne załatwiły w 2017 r. w terminie do trzech miesięcy średnio 41,92 proc. skarg na akty i inne czynności oraz bezczynność organów i przewlekłe prowadzenie postępowania. W terminie do czterech miesięcy załatwiono 56,03 proc. spraw, a w terminie do sześciu miesięcy 73,02 proc. wskazanych skarg.
Statystyka ta jednak obejmuje również załatwienie skargi poprzez jej odrzucenie tuż po wpływie wskutek braków formalnych.
Na wyrok Naczelnego Sądu Administracyjnego czeka się ok. dwóch lat. W 2017 r. NSA załatwił 47,07 proc. ogółu spraw w terminie do 12 miesięcy, a w terminie do 24 miesięcy 86,03 proc. Skarg kasacyjnych do 12 miesięcy załatwiono tylko 27,96 proc. Autorzy raportu prezentują dane na podstawie „Informacji o działalności sądów administracyjnych w 2017 r., NSA, Warszawa 2018, s. 18 i 22).
Nie odbiega to znacząco od szybkości rozpoznawania spraw przez inne sądy administracyjne w Europie. Należy jednak mieć na uwadze, że model sądownictwa administracyjnego w Polsce jest typowym modelem kasacyjnym. Prawomocne zakończenie sprawy przed sądem administracyjnym nie oznacza bynajmniej, że jednostka uzyska wyrok określający jej uprawnienia lub obowiązki administracyjnoprawne.
Społeczeństwo oczekiwałoby w zasadzie modelu, w którym) oprócz kontroli rozstrzygano by i – co najważniejsze – ostatecznie kończono merytorycznie wniesioną sprawę. Społeczne niezrozumienie dla zasad postępowania sądowoadministracyjnego, zdaniem autorów założeń jego reformy, bierze się z tego, iż nawet wygrane postępowanie nie gwarantuje zmiany sytuacji skarżącego na lepsze. Dotyczy to zwłaszcza efektów materialnych procesu.
W przyjętym w Polsce modelu jest to jednak niemożliwe. Sąd administracyjny nie posiada bowiem kompetencji reformatoryjnych, czego efektem jest znaczne wydłużenie czasu potrzebnego do osiągnięcia ostatecznego wyniku. Taki stan rzeczy bywa negatywnie postrzegany. Treść wzorca konstytucyjnego nie daje dzisiaj możliwości wprowadzenia rozwiązań zakładających funkcjonowanie czystego modelu merytorycznego orzekania przez sądy administracyjne, co już następuje w wielu państwach europejskich.