Sąd: zasiadanie w KRS nie usprawiedliwia przewlekłości w pracy sędziego

Jeśli sędzia decyduje się na jakiekolwiek dodatkowe zajęcia, nie powinny one kolidować z wykonywaniem przez niego obowiązków.

Publikacja: 08.07.2019 08:08

Sąd: zasiadanie w KRS nie usprawiedliwia przewlekłości w pracy sędziego

Foto: YouTube

Orzekł tak Sąd Apelacyjny w Gdańsku, który zajmował się skargą na naruszenie prawa strony do rozpoznania sprawy bez nieuzasadnionej zwłoki.

Czytaj także: Sędziowskie awanse budzą emocje. Fundacja Court Watch sprawdzi, czy dostają je najlepsi

Mężczyzna domagał się stwierdzenia przewlekłości postępowania w sprawie o mobbing. Między wpłynięciem jego pozwu do Sądu Rejonowego w Słupsku a przekazaniem go do sądu okręgowego właściwego ze względu na wartość przedmiotu sporu, minął rok i cztery miesiące. Sędzią referentem w tej sprawie była Joanna Kołodziej-Michałowicz, która od marca 2018 r. zasiada w Krajowej Radzie Sądownictwa.

Prezes Sądu Rejonowego w Słupsku przekonywał, że zwłoka w podejmowanych czynnościach nie była nadmierna, a jednocześnie była usprawiedliwiona obciążeniem sędziego, urlopem, nieobecnością asystenta, a ponadto koniecznością podejmowania czynności w sprawach starszych – zgodnie z kolejnością ich wpływu. Prezes sądu zaznaczył też, że sędzia została członkiem KRS i dopiero to uzasadniało zmniejszenie jej obciążenia sprawami.

Na tych wyjaśnieniach suchej nitki nie zostawił Sąd Apelacyjny w Gdańsku. Jego zdaniem zaleganie nierozpoczętej sprawy przez tak długi czas w sądzie rejonowym nie znajduje żadnego usprawiedliwienia. Trudności kadrowe lub organizacyjne sądu nie mogą blokować sprawnego prowadzenia postępowania.

– Gdyby nawet przyjąć, że sędzia z uwagi na usprawiedliwione nieobecności nie był w stanie należycie zająć się własnym referatem i prowadzeniem powierzonych mu spraw, to w gestii przewodniczącego wydziału, a dalej prezesa sądu było skorzystanie z kompetencji nadzorczych i takie zorganizowanie pracy, by zapewnić sprawne funkcjonowanie sądu – wskazał SA w uzasadnieniu. – Jeśli więc to nie sędzia referent ponosi winę w zaniedbaniu przy prowadzeniu sprawy, należy zadać pytanie o kompetencje wskazanych osób funkcyjnych – dodał.

Zdaniem sądu szczególnie niepokojąca, a nawet bulwersująca, jest próba usprawiedliwiania braku należytej prac członkostwem Joanny Kołodziej-Michałowicz w „organie funkcjonującym na podstawie przepisów ustawy z 12 maja 2011 r. o Krajowej Radzie Sądownictwa". Do pracy w tym organie sędzia zgłosiła się dobrowolnie, a wykonywanie obowiązków w jego ramach nie zwalnia jej od wypełniania tych, do których zobowiązała się, składając rotę ślubowania, wedle którego m.in. ślubuje „obowiązki sędziego wypełniać sumiennie".

Ostatecznie sąd stwierdził przewlekłość postępowania i przyznał powodowi 3 tys. zł.

Sygnatura akt: III S 6/19

Orzekł tak Sąd Apelacyjny w Gdańsku, który zajmował się skargą na naruszenie prawa strony do rozpoznania sprawy bez nieuzasadnionej zwłoki.

Czytaj także: Sędziowskie awanse budzą emocje. Fundacja Court Watch sprawdzi, czy dostają je najlepsi

Pozostało 91% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Podatki
Nierealna darowizna nie uwolni od drakońskiego podatku. Jest wyrok NSA
Samorząd
Lekcje religii po nowemu. Projekt MEiN pozwoli zaoszczędzić na katechetach
Prawnicy
Bodnar: polecenie w sprawie 144 prokuratorów nie zostało wykonane
Cudzoziemcy
Rząd wprowadza nowe obowiązki dla uchodźców z Ukrainy
Konsumenci
Jest pierwszy wyrok ws. frankowiczów po głośnej uchwale Sądu Najwyższego
Materiał Promocyjny
Dzięki akcesji PKB Polski się podwoił