Bez doświadczenia, a jednak wygrali
Fundacja może mieć co robić. Kilkanaście awansów, do których Rada przyłożyła rękę, wydając pozytywną opinię, wywołało protesty sędziów oraz uchwały stowarzyszeń sędziowskich. Padł nawet wniosek o zawieszenie wszystkich konkursów.
Przykłady? Ostatni konkurs do Sądu Okręgowego w Krakowie. Z woli KRS awansować ma do niego piątka nowych sędziów. Dwójka otrzymała od wizytatora zaledwie ocenę dostateczną. Nie przeszkodził także brak poparcia dla kandydatek na zgromadzeniu sędziów apelacji krakowskiej. Przeciw awansowi jednej z nich głosowały aż 74 osoby, za było tylko sześciu sędziów.
Inny, równie aktualny, przykład pochodzi z Olsztyna. Decyzją Rady prokurator z wydziału karnego ma być sędzią rodzinnym. Adam Jaroczyński mimo braku doświadczenia będzie pracować od razu w Sądzie Okręgowym w Olsztynie. Przyszły sędzia nie uzyskał poparcia zgromadzenia sędziów, ale zyskał rekomendację KRS.
Kolejny przykład ze Słupska. Mąż sędzi Joanny Kołodziej-Michałowicz, członkini Rady, startuje w konkursie do sądu okręgowego. Przechodzi z pozytywną opinią KRS. Wcześniej Rada odrzuca wnioski pozostałych kandydatów, którzy żądali wyłączenia z procedury konkursowej 14 członków Rady.
I ostatni przykład: starający się o awans do Sądu Okręgowego w Olsztynie sędzia Maciej Nawacki, członek KRS, nie uzyskał poparcia zgromadzenia sędziów w konkursie, ale wygrał głosowanie przed KRS.
– Celem monitoringu jest zwiększenie przejrzystości konkursów oraz analiza słabych i mocnych stron sposobu wyłaniania sędziów na stanowiska – mówi „Rzeczpospolitej" Bartosz Pilitowski, prezes Fundacji Courth Watch.