Po dyscyplinarce sędzia musi odpokutować

Dariusz C., były szef warszawskiego Sądu Upadłościowego, znany też z działalności wydawniczej, nie może być radcą prawnym.

Aktualizacja: 08.12.2007 09:51 Publikacja: 08.12.2007 00:51

NSA (sygn. II GSK 231/07) oddalił jego kasację w sprawie odmowy przyjęcia go do korporacji radcowskiej.

Organy korporacji powołały się na ustawowy wymóg, że na listę radców może być wpisany ten, kto "jest nieskazitelnego charakteru i swym dotychczasowym zachowaniem daje rękojmię prawidłowego wykonywania zawodu radcy prawnego" (art.24 ustawy o radcach). Dariusz C. nie dawał takiej rękojmi, ponieważ sąd dyscyplinarny dla sędziów (warszawski Sąd Apelacyjny) ukarał go przeniesieniem na inne miejsce służbowe. Powiedział wtedy, że kara zdjęcia z urzędu, jakiej domagał się rzecznik dyscyplinarny, jest zarezerwowana dla cięższych naruszeń. Przewinienia sędziego C. można zaś zakwalifikować jako kumoterstwo (łączenie stanowiska sędziego z prywatnymi interesami). Przeniesienie na inne miejsce służbowe pozwoli przerwać te powiązania.

Sąd Dyscyplinarny uznał C. za winnego pięciu postawionych mu przewinień: m.in.

naruszenia zakazu podejmowania dodatkowego zatrudnienia (chodziło o funkcję kanclerza w wyższej szkole prawa i administracji, której był założycielem, i nie pomogły tłumaczenia, że jest to stanowisko honorowe) i faktycznego zarządzania finansami spółki wydawniczej. Mocniejsze zarzuty dotyczyły nieprawidłowości w postępowaniu upadłościowym Centrum Leasingu Clif SA. Sędzia C. przewodniczył rozprawie, na której ogłoszono bankructwo spółki. Potem SN uchylił to orzeczenie, wskazując na wiele nieprawidłowości proceduralnych, a liczni klienci Clifa nadal toczą procesy będące pokłosiem tamtej upadłości. Wprawdzie później SN ograniczył jego przewinienia, ale karę dyscyplinarną utrzymał. Jeszcze przed tym wyrokiem C. zrezygnował ze stanowiska sędziego. To był główny argument adwokata Wojciecha Zielińskiego, pełnomocnika C.: gdyby chciał, to nadal byłby sędzią, tym bardziej więc może być radcą.

NSA nie podzieli tej argumentacji (głosami sędziów 2: 1). – Nie można porównywać wymagań przewidzianych dla jednej profesji do tych z drugiej – uznał. Przede wszystkim ukarany dyscyplinarnie musi przez jakiś czas odcierpieć (co może oznaczać też, że po jakimś czasie C. miałby większe szanse).

NSA (sygn. II GSK 231/07) oddalił jego kasację w sprawie odmowy przyjęcia go do korporacji radcowskiej.

Organy korporacji powołały się na ustawowy wymóg, że na listę radców może być wpisany ten, kto "jest nieskazitelnego charakteru i swym dotychczasowym zachowaniem daje rękojmię prawidłowego wykonywania zawodu radcy prawnego" (art.24 ustawy o radcach). Dariusz C. nie dawał takiej rękojmi, ponieważ sąd dyscyplinarny dla sędziów (warszawski Sąd Apelacyjny) ukarał go przeniesieniem na inne miejsce służbowe. Powiedział wtedy, że kara zdjęcia z urzędu, jakiej domagał się rzecznik dyscyplinarny, jest zarezerwowana dla cięższych naruszeń. Przewinienia sędziego C. można zaś zakwalifikować jako kumoterstwo (łączenie stanowiska sędziego z prywatnymi interesami). Przeniesienie na inne miejsce służbowe pozwoli przerwać te powiązania.

Matura i egzamin ósmoklasisty
Matura 2025: język polski. Odpowiedzi i arkusze CKE
Zawody prawnicze
Stowarzyszenia prawnicze chcą odwołania Adama Bodnara. Wnioskują do prezydenta
Prawo dla Ciebie
Operowana robotem da Vinci zmarła. Prawnicy tłumaczą, czym jest eksperyment medyczny
Prawo karne
Wyłudził od Romario miliony. Oszust z Biłgoraja wrócił do Polski
Matura i egzamin ósmoklasisty
Matura i egzamin ósmoklasisty 2025 z "Rzeczpospolitą" i WSiP
Materiał Promocyjny
Lenovo i Motorola dalej rosną na polskim rynku