Długie oczekiwanie na rozprawę przeczy kulturze urzędowania sądów

Kilkugodzinne oczekiwanie przed salą rozpraw przeczy kulturze urzędowania sądów – uważa Ministerstwo Sprawiedliwości, ale nie da się go wyeliminować regulacjami prawnymi, dopóki wszystkie sądy nie będą dysponowały kadrą orzeczniczą i pomocniczą odpowiadającą wielkości wpływających do tych sądów spraw.

Publikacja: 15.08.2013 10:09

Zdarza się, że przed salą rozpraw nakładają się oczekujące strony i ich adwokaci z kolejnych wyznacz

Zdarza się, że przed salą rozpraw nakładają się oczekujące strony i ich adwokaci z kolejnych wyznaczonych, a opóźnionych rozpraw.

Foto: Fotorzepa, MW Michał Walczak

Na zjawisko nawet kilkugodzinnego oczekiwania przed salą rozpraw na wywołanie sprawy zwracają uwagę posłowie Platformy Obywatelskiej: Józef Lassota, Lidia Gądek oraz Anna Nemś. Jak piszą w interpelacji do Ministra Sprawiedliwości, nierzadko zdarza się, że przed salą rozpraw nakładają się oczekujące strony i ich adwokaci z kolejnych wyznaczonych, a opóźnionych rozpraw. - Takie postępowanie, poza marnowaniem czasu i zdenerwowaniem, burzy ustalony harmonogram pracy adwokatów, uniemożliwia zaplanowanie czasu stron, wywołując uzasadnioną frustrację – podnoszą parlamentarzyści.

Terminowość rozpraw

Wskazują oni, że to od sędziego zależy, czy dobrze rozplanuje swoją wokandę. - Niejednokrotnie nie jest to łatwe, co może wynikać zarówno z coraz większej ilości spraw, jak i sytuacji nieprzewidzianych. Jednak części sędziów się to udaje – zaznaczają posłowie, i pytają ministra czy przewiduje prawne uregulowanie sprawy terminowości rozpraw sądowych, co mogłoby przyczynić się do jakościowej poprawy pracy sądów.

Odpowiadający na interpelację wiceminister Wojciech Hajduk wyjaśnił, iż aktualnie obowiązujące przepisy regulują w sposób ramowy terminowość rozpraw, i jego zdaniem nie wydaje się celowe, ani możliwe wprowadzenie bardziej szczegółowych regulacji w tym zakresie.

Obecnie kwestię wyznaczania godzin rozpraw i posiedzeń sądowych reguluje paragraf 65 Regulaminu urzędowania sądów powszechnych. Przewiduje on, iż dla każdej sprawy wyznaczonej na posiedzenie wyznacza się godzinę rozpoczęcia posiedzenia, uwzględniając przypuszczalny czas trwania spraw poprzedzających oraz warunki komunikacyjne, w tym dostępność środków komunikacji, z której korzystają osoby zamieszkałe poza siedzibą sądu. Zgodnie z ust. 2 tego przepisu sprawy z udziałem prokuratora oraz sprawy, w których występują te same osoby, należy w miarę możliwości wyznaczać na ten sam dzień i w następującej po sobie kolejności.

Potrzebna kadra

Hajduk przyznaje, co prawda, iż nieterminowe rozpoczynanie posiedzeń i rozpraw wyznaczonych z udziałem stron, zwłaszcza łączące się z kilkugodzinnym oczekiwaniem, nie powinno mieć miejsca i pozostaje w sprzeczności z tzw. kulturą urzędowania sądów. Jednakże poruszony w poselskiej interpelacji problem jest niezwykle złożony m.in. w kontekście istniejącej rzeczywistości sądowej, związanej ze stale rosnącym wpływem spraw do sądów i rozszerzaniem kognicji sądów powszechnych, przy jednoczesnych brakach kadrowych w części jednostek sądowych.

– Dopóki zatem wszystkie sądy nie będą dysponowały kadrą orzeczniczą i pomocniczą odpowiadającą wielkości wpływających do tychże sądów spraw, dopóty nie da się wykluczyć sytuacji opóźnień – uważa wiceminister. – Tylko wówczas możliwe będzie układanie sesji z takim zapasem czasu pomiędzy sprawami, by opóźnienia w wypadku zajścia nieprzewidywalnych wcześniej okoliczności nie powstawały – dodaje.

Wiceminister zauważa, iż ilość czasu potrzebnego na rozpoznanie danej sprawy zależy od wielu czynników, przy czym większość z nich nie można precyzyjnie oszacować pod tym właśnie kątem, a wystąpienia niektórych z nich nawet nie da się przewidzieć, planując porządek sesji na dany dzień. – Ministerstwo Sprawiedliwości podejmuje stale działania w celu wyrównania obciążenia pracą poszczególnych sądów w drodze przesunięć zwolnionych stanowisk sędziowskich do sądów wymagających wsparcia, jest to jednak proces długotrwały z uwagi na niewielką skalę zwalnianych stanowisk w ciągu roku – zauważa Wojciech Hajduk.

Jego zdaniem ze względu na te okoliczności nie da się skonstruować algorytmu, którego zastosowanie – poprzez nadanie mu charakteru przepisu prawnego – stanowiłoby środek pozwalający uniknąć opóźnień w rozpoznawaniu kolejnych spraw przy planowaniu sesji na dany dzień. – Nie negując, że również z powodu błędu sędziego popełnionego na etapie układania planu sesji może zaistnieć niepożądane zjawisko opóźnień i zbyt długiego oczekiwania na wywołanie sprawy, opisywane zjawisko wydaje się mieć charakter marginalny – podkreśla wiceminister, dodając, iż do Ministerstwa Sprawiedliwości nie docierają sygnały świadczące o jego masowości.

Na zjawisko nawet kilkugodzinnego oczekiwania przed salą rozpraw na wywołanie sprawy zwracają uwagę posłowie Platformy Obywatelskiej: Józef Lassota, Lidia Gądek oraz Anna Nemś. Jak piszą w interpelacji do Ministra Sprawiedliwości, nierzadko zdarza się, że przed salą rozpraw nakładają się oczekujące strony i ich adwokaci z kolejnych wyznaczonych, a opóźnionych rozpraw. - Takie postępowanie, poza marnowaniem czasu i zdenerwowaniem, burzy ustalony harmonogram pracy adwokatów, uniemożliwia zaplanowanie czasu stron, wywołując uzasadnioną frustrację – podnoszą parlamentarzyści.

Pozostało 88% artykułu
W sądzie i w urzędzie
Czterolatek miał zapłacić zaległy czynsz. Sąd nie doczytał, w jakim jest wieku
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Spadki i darowizny
Podział spadku po rodzicach. Kto ma prawo do majątku po zmarłych?
W sądzie i w urzędzie
Już za trzy tygodnie list polecony z urzędu przyjdzie on-line
Zdrowie
Ważne zmiany w zasadach wystawiania recept. Pacjenci mają powody do radości
Materiał Promocyjny
Do 300 zł na święta dla rodziców i dzieci od Banku Pekao
Sądy i trybunały
Bogdan Święczkowski nowym prezesem TK. "Ewidentna wada formalna"