Reklama

Sędzia Stępkowski: Uchwała dotycząca Izby Kontroli to nadużycie władzy sądowniczej, decyzja pod publiczkę

Ufam, że Sąd Najwyższy będzie w stanie adekwatnie zareagować na środowe nadużycie władzy sądowniczej i przywróci możliwie szybko ład w orzecznictwie – wskazuje prof. Aleksander Stępkowski, sędzia SN.

Publikacja: 25.09.2025 19:39

Sąd Najwyższy

Sąd Najwyższy

Foto: Fotorzepa, Jakub Czermiński

Siedmiu sędziów Izby Pracy SN ze starego nadania, z których dwóch przechodzi zaraz w stan spoczynku, podjęło uchwałę podważającą status i orzeczenie Izby Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych SN z udziałem sędziego powołanego na obecnie obowiązujących zasadach (a tylko tacy są w tej Izbie) i dodatkowo nadało uchwale moc zasady prawnej, więc formalnie wiąże ona inne składy SN. To mocne posunięcie, tym bardziej że jeszcze kilka dni temu były prezes Izby Pracy mówił o ostrożności w posługiwaniu się tym narzędziem, a sięgnięto chyba po najostrzejszą broń.

Nie dostrzegłem ostrożności w decyzjach rozszerzonych składów Izby Pracy o nadawaniu mocy zasady prawnej ich uchwałom. Czynili to również, gdy uchwała zapadała stosunkiem głosów 4:3, a zatem budziła ogromne kontrowersje w samym składzie orzekającym, w którym 4 sędziów zapragnęło wiązać cały SN, nie mogąc do swego poglądu przekonać nawet trzech członków swojego składu. W mojej ocenie mieliśmy wówczas do czynienia ze zwykłym nadużyciem władzy sądowniczej. Tak samo oceniam ostatnią uchwałę. Choć zapadła jednogłośnie, to jednak jej dwa ostatnie punkty wzbudzają głęboką konsternację.

Czytaj więcej

Sąd Najwyższy o orzeczeniach Izby Kontroli Nadzwyczajnej. „Nieistniejące”

Co konkretnie ma pan sędzia na myśli?

Uchwała zawiera wyłącznie wskazówki dla sądów powszechnych. Nie ma tam wykładni, którą stosować mógłby skład SN. Natomiast zasady prawne wiążą wyłącznie składy SN i nie wiążą sądów powszechnych.

To po co było nadawać jej moc zasady prawnej?

To decyzja pod publiczkę, dla spotęgowania efektu medialnego. Zwróćmy uwagę na pkt 3 uchwały, który zakłada, że gdy sąd powszechny uzna wyrok IKNiSP za niebyły, wówczas sam rozpoznać może skargę nadzwyczajną. Ale zgodnie z art. 94 ustawy o SN, skargę nadzwyczajną rozpoznać może tylko skład złożony z ławnika SN i dwóch sędziów SN orzekających w IKNiSP. W sądach powszechnych ci sędziowie i ławnicy nie orzekają. Zatem taki hipotetyczny wyrok sądu powszechnego zapadłby w składzie niezgodnym z prawem – w warunkach bezwzględnej nieważności. Do tego Izba Pracy zachęca sądy powszechne. Wreszcie kwestia fundamentalna: wyrok IKNiSP, który Izba Pracy nakazała uznać za niebyły, wymagał od sądów powszechnych zastosowania prawa europejskiego dotyczącego zwolnień grupowych, które wcześniej zostało pominięte. Tymczasem TSUE dopuścił pominięcie wyroku IKNiSP jedynie w przypadku, w którym służyć to miałoby zapewnieniu skuteczności prawa UE. W obecnej sprawie efekt uchwały IP jest zatem dokładnie odwrotny – jak w skeczu Monty Pythona!

Kwestionując umocowanie IKNiSP, ogólnikowo wskazano w uchwale, że nie spełnia ona wymogów sądu określonych w art. 19 ust. 1 akapit drugi TUE oraz art. 6 ust. 1 Konwencji o ochronie praw człowieka i podstawowych wolności. Co pan sędzia na to?

Uważam, że nie stracił w niczym na doniosłości wyrok pełnego składu Trybunału Konstytucyjnego z 2010 r. (K 32/09), w którym stanowczo stwierdzono, że zasada ochrony suwerenności Rzeczypospolitej w procesie integracji europejskiej zakazuje przekazywania organizacjom międzynarodowym kompetencji do decydowania m.in. w kwestii organizacji wymiaru sprawiedliwości. Stanowisko to potwierdził następnie również Trybunał w wyroku K 3/21. Nie widzę możliwości dokonywania oceny tego, co jest lub nie jest sądem w sposób sprzeczny z polską konstytucją i ustawami.

Reklama
Reklama

Czytaj więcej

Piotr Prusinowski: W Sądzie Najwyższym pozostaje tylko zgasić światło

Jakie praktyczne skutki może mieć ta uchwała dla pracy SN i sądownictwa?

To kolejny akt autoagresji względem polskiego wymiaru sprawiedliwości. Każdy, komu zależy na destabilizacji Polski i jej systemu prawnego czuje z pewnością satysfakcję. Ufam jednak, że Sąd Najwyższy będzie w stanie adekwatnie zareagować na to środowe nadużycie władzy sądowniczej i przywróci możliwie szybko ład w orzecznictwie.

SN liczy ponad 90 sędziów, z czego większość nowych, wśród nich pan. Jakich działań można się spodziewać z tej strony oraz kierownictwa SN? Prawo dopuszcza uchylenie uchwały Sądu Najwyższego, nawet tej, której nadano moc zasady prawnej.

Z całą pewnością, przy rozpoznawaniu najbliższej skargi nadzwyczajnej będę zachęcał skład do rozważenia możliwości zainicjowania procedury odstąpienia od tego czegoś, co w środę w Izbie Pracy uznano za zasadę prawną. Być może jednak pierwsza prezes SN szybciej skorzysta z kompetencji, które w tym zakresie posiada. Ciekawe, że w NSA, gdzie mamy identyczny stan prawny, sędziowie nowi i starzy mogą wspólnie bez przeszkód orzekać i tylko w SN wybuchają wokół tego gorszące swary.

Siedmiu sędziów Izby Pracy SN ze starego nadania, z których dwóch przechodzi zaraz w stan spoczynku, podjęło uchwałę podważającą status i orzeczenie Izby Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych SN z udziałem sędziego powołanego na obecnie obowiązujących zasadach (a tylko tacy są w tej Izbie) i dodatkowo nadało uchwale moc zasady prawnej, więc formalnie wiąże ona inne składy SN. To mocne posunięcie, tym bardziej że jeszcze kilka dni temu były prezes Izby Pracy mówił o ostrożności w posługiwaniu się tym narzędziem, a sięgnięto chyba po najostrzejszą broń.

Pozostało jeszcze 88% artykułu
/
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Reklama
Sądy i trybunały
Sędzia Trybunału Stanu: Tusk i Żurek naciskają na Trybunał i jego członków
Sądy i trybunały
Przemysław Rosati: sprawa immunitetu Manowskiej nie jest formalnie zamknięta
W sądzie i w urzędzie
Nowinka w mObywatelu. Ucieszy wnioskujących o wydanie dowodu osobistego
Nieruchomości
Rząd zmienia przepisy o spółdzielniach i wspólnotach. Oto szczegóły
Prawo w Polsce
Kto w razie wojny może w pierwszej kolejności trafić do wojska?
Reklama
Reklama