W złożonych do Prokuratury Krajowej zawiadomieniach Igor Tuleya i Paweł Juszczyszyn zarzucają tzw. neosędziom z Izby Dyscyplinarnej (działała w latach 2018-22) - czyn z artykułu 227 Kodeksu karnego. Stanowi on: „Kto, podając się za funkcjonariusza publicznego albo wyzyskując błędne przeświadczenie o tym innej osoby, wykonuje czynność związaną z jego funkcją, podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do roku".
Zawiadomienie obejmuje czterech neosędziów: Adama Tomczyńskiego (obecnie w stanie spoczynku), Ryszarda Witkowskiego (obecnie orzeka w Izbie Karnej Sądu Najwyższego), Konrada Wytrykowskiego (obecnie w stanie spoczynku) oraz Jarosława Sobutkę (obecnie orzeka w Izbie Pracy i Ubezpieczeń Społecznych SN).
Jak posze portal oko.press, sędziowie Tuleya i Juszczyszyn zarzucają im, że bezprawnie ich zawiesili, ponieważ wiedzieli, że w świetle orzeczeń TSUE i legalnego SN, Izba Dyscyplinarna nie jest sądem, a oni nie są legalnymi sędziami. Mimo to nie powstrzymali się od wydawania nieskutecznych decyzji w Izbie, czym działali na szkodę Skarbu Państwa i zawieszonych sędziów. A skoro nie byli sędziami, to zarzucają im podszywanie się pod tę funkcję.
– Osoby powołane na urząd sędziego na wniosek neo-KRS nie zostały skutecznie powołane na urząd sędziego. Nie są sędziami, bo nie mogą tworzyć sądu. To, że Izba nie była sądem, bo nie zasiadali w niej sędziowie, wiadome było od początku. Tomczyński i Witkowski, którzy wzięli udział w bezprawnym zawieszeniu mnie, przywłaszczyli sobie funkcje sędziów. Podejmowali decyzję po orzeczeniach SN i TSUE. Żaden prawnik nie może się zasłaniać niewiedzą co do wadliwego statusu tzw. neo-sędziów – podkreśla w rozmowie z portalem sędzia Paweł Juszczyszyn.
Czytaj więcej
W środę sędzia Igor Tuleya składa pozew przeciw 11 sędziom i prokuratorom za szykany, jakich od n...