W niedzielę portal oko.press podał, że dwóch sędziów Izby Cywilnej Sądu Najwyższego zaskarżyło kontrasygnatę premiera Donalda Tuska i postanowienie prezydenta Andrzeja Dudy o wyznaczeniu neosędziego SN do przeprowadzenia wyborów nowego prezesa Izby Cywilnej. Skargi do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Warszawie złożyli w piątek 6 września tzw. starzy sędziowie Izby Cywilnej SN Dariusz Zawistowski i Karol Weitz.
W artykule oko.press zauważono, że istnieje inny sposób na rozwiązane problemu błędnej kontrasygnaty premiera. Otóż Donald Tusk może ją sam szybko uchylić w ramach tzw. autokontroli. Jest to możliwe, ponieważ skarga na kontrasygnatę została złożona do sądu za pośrednictwem Kancelarii Premiera. A procedura administracyjna przewiduje w takiej sytuacji, że organ, który wydał zaskarżoną decyzję, może w wyniku autorefleksji zmienić swoją pierwotną decyzję.
Kontrasygnata Donalda Tuska wywołała wiele kontrowersji
Taką możliwość potwierdził w poniedziałek szef resortu sprawiedliwości. - Prawdą jest też to, że istnieje możliwość dokonania takiej autokontroli, autopoprawki decyzji, która została wcześniej podjęta – podkreślił w TVP Info Adam Bodnar.
Przypomnijmy, iż zgoda premiera na wyznaczenie tzw.
neosędziego Krzysztofa Wesołowskiego na przewodniczącego zgromadzenia
sędziów Izby Cywilnej Sądu Najwyższego, które ma dokonać wyboru prezesa
tej izby, wywołało ogromne kontrowersje.
Donald Tusk przyznał, że kontrasygnata wynikała z błędu urzędnika
Kancelarii Prezesa Rady Ministrów, a dokładnie ministra Macieja Berka.
W ubiegłym tygodniu premier zapowiedział, że nie złoży kontrasygnaty pod postanowieniem Andrzeja Dudy o wyznaczeniu osoby kierującej Izbą Pracy Sądu Najwyższego. Nazwał to kolejną próbą legalizowania sytuacji z neosędziami.