W wyroku unijni sędziowie wskazali, że polski wymiar sprawiedliwości nie gwarantuje niezawisłości oraz bezstronności sędziów, a kary wymierzane przeciwko tym sędziom, którzy badają, czy inne sądy spełniają wymog niezależności są sprzeczne z prawem Unii Europejskiej. Co więcej TSUE wskazał, że wymogów postawionych przez UE nie spełnia także Izba Kontroli Nadzwyczajnej Sądu Najwyższego, która zajmuje się m.in. rozpatrywanim protestów wyborczych, stwierdzaniem ważności wyborów oraz referendum, ale także sprawami z zakresu przenoszenia sędziego SN w stan spoczynku.
Wyrok TSUE, to reakcja organu na skargę Komisji Europejskiej z kwietnia 2021 roku, która zarzuciła Polsce, że wprowadzone refomy naruszają unijne prawo.
Ze stanowiskiem Komisji oraz Trybunału nie zgadza się Ministerstwo Sprawiedliwości kierowane przez Zbigniewa Ziobrę - W żadnym kraju na świecie sędziowie nie mogą podważać statusu innych sędziów, tymczasem - według TSUE – tak powinno być w Polsce. Tak ma być z jednym tylko wyjątkiem. Nie wolno podważać statusu sędziów powołanych przez komunistów – powiedział minister podczas zorganizowanej po wyroku konferencji prasowej. Minister przywołał również doniesienia zachodniej prasy, jakoby sędziowie Trybunału Sprawiedliwości byli powiązani z politykami unijnymi.
Czytaj więcej
Reforma polskiego wymiaru sprawiedliwości z 20 grudnia 2019 r. narusza unijne prawo - orzekł w po...
Zbigniew Ziobro stwierdził iż dopóki domniemane afery z udziałem sędziów organu nie zostaną wyjaśnione, Trybunał jest skompromitowany w oczach opinii publicznej. Sędziowie mieli bowiem uzgadniać treść wyroków z politykami podczas nieoficjalnych spotkań.