Stowarzyszenie Europejskich Sędziów Administracyjnych (AEAJ), Europejskie Stowarzyszenie Sędziów (EAJ), Rechters voor Rechters oraz MEDEL, skierowały w niedzielę skargę przeciwko Radzie UE, która zaakceptowała zapisy o kamieniach milowych w polskim KPO dotyczące przywrócenia praworządności. Autorzy skargi tłumaczą, że ich celem jest wyegzekwowanie od Komisji Europejskiej pełnej realizacji orzeczeń TSUE przed podjęciem decyzji o wypłacie środków unijnych dla Polski.
Wskazują w niej, że "kamienie milowe" dalece nie wystarczają do zapewnienia niezależności sądów i niezawisłości sędziowskiej oraz lekceważą orzeczenia Trybunału Sprawiedliwości UE w tym zakresie.
Czytaj więcej
Choć Komisja Europejska zaakceptowała Krajowy Plan Odbudowy dla Polski, postawiła warunki, których spełnienie jest konieczne do uruchomienia jakichkolwiek wypłat z unijnego Funduszu Odbudowy. Tzw. kamienie milowe są szczegółowo określone w aneksie do decyzji KE pozytywnie opiniującej KPO.
"A wyroki TSUE dotyczące niezależności sądownictwa winny być wprowadzane w życie bez opóźnień i w całości. Z kolei instytucje UE nie mogą działać choćby częściowo w niezgodzie z tymi wyrokami. Decyzja Rady UE łamie tę zasadę, to jest nie realizuje pełnego i bezwarunkowego wprowadzenia wyroków TSUE w życie" – czytamy w skardze.
Onet zauważa, że najbardziej sporny punkt KPO, na który wskazują także skarżący, to sposób przywracania sędziów skrzywdzonych przez Izbę Dyscyplinarną Sądu Najwyższego, którą w lipcu zastąpiła nowa Izba Odpowiedzialności Zawodowej.
Zgodnie z zapisami KPO warunkiem uruchomienia pierwszych wypłat nie jest przywrócenie tych sędziów, lecz udostępnienie im drogi do "ponownego rozpoznania" ich spraw przez sąd spełniający unijne wymogi niezależności z pierwszą rozprawą w ciągu trzech miesięcy od złożenia wniosku o rewizję. Decyzje w sprawie sędziów, którzy skorzystają z tej drogi odwoławczej, powinny zapaść w ciągu 12 miesięcy, co Bruksela ma zweryfikować dopiero pod koniec 2023 roku i dopiero wtedy ewentualnie zażądać zwrotu już wypłaconych rat z KPO, gdyby Polska nie wywiązała się z tych zobowiązań.
Sędziowie zawieszeni decyzjami Izby Dyscyplinarnej powinni zostać natychmiast przywróceni do pracy, bez konieczności prowadzenia odrębnego postępowania w tym zakresie - uważają autorzy skargi. "Tymczasem kamień milowy zakłada ponadroczną procedurę z niepewnym zakończeniem" – wskazują.
Czytaj więcej
Stawką w sporze o praworządność Polski i Węgier jest międzynarodowa wiarygodność Unii Europejskiej – stwierdził na łamach "Frankfurter Allgemeine Zeitung" Didier Reynders, unijny komisarz ds. sprawiedliwości.
Onet przypomina, że brak natychmiastowego przywrócenia sędziów był powodem sprzeciwu Fransa Timmermansa przy zatwierdzaniu projektu KPO na początku czerwca.
Komisja Europejska na razie nie ustosunkowała się do skargi organizacji sędziowskich, ale w ostatnich tygodniach jej przedstawiciele przekonywali, że KPO jest wyłącznie swoistą "siatką bezpieczeństwa" dla orzeczeń TSUE. Komisja Europejska nie zamierza jednak dochodzić wykonania zobowiązań poprzez KPO, lecz w ramach zwykłych postępowań przeciwnaruszeniowych (z finałem w TSUE). Nadal też zamierza ściągać z Polski po milion euro kary dziennej za lekceważenie zeszłorocznego środka tymczasowego TSUE co do ustawy kagańcowej.
Przypomnijmy, że polski Krajowy Plan Odbudowy został w czerwcu zatwierdzony przez przedstawicieli 27 unijnych krajów w Radzie UE w wersji wynegocjowanej wcześniej między Komisją Europejską a rządem Mateusza Morawieckiego. Oprócz harmonogramu wdrażania reform oraz inwestycji zawiera „kamienie milowe”, czyli warunki i harmonogram przywracania standardów praworządności w Polsce.