Reorganizacja sądownictwa jest już gotowa. Jej przyjęcie przez rząd to decyzja czysto polityczna. Solidarna Polska może liczyć na poparcie reformy, ale pod warunkiem, że wstrzyma się z rewolucją w Sądzie Najwyższym. I tak się dzieje.
– Problem jest w tym, że na reformę nie ma dobrego czasu – mówi „Rzeczpospolitej” poseł PiS, który nie jest zwolennikiem zmian. Te podobno czekają na uruchomienie prac w Sądzie Najwyższym.
MS zwleka albo czeka
Projekt Solidarnej Polski – najbardziej rewolucyjny z wszystkich trzech, które przetrwały w głosowaniach – jest gotowy do procedowania. Nieoficjalnie mówi się, że trafi do prac razem z projektem reorganizacji sądownictwa - m.in ze spłaszczeniem szczebli sądownictwa.
– Projekt jest gotowy, czekamy tylko na przyjęcie go przez rząd – mówi „Rzeczpospolitej” Sebastian Kaleta, wiceminister sprawiedliwości.
I znów nieoficjalnie: