Sędziowie pokoju mają być ratunkiem dla przeciążonych sądów rejonowych. Ich wybór w wyborach powszechnych – jak proponuje prezydent – budzi wiele wątpliwości. Nie będą apolityczni ani niezawiśli – twierdzą prawnicy. Zastrzeżenia mają także do minimalnych wymagań, jakie się im w projekcie stawia.
– Stający przed sądem pokoju pełnomocnicy czy mediatorzy będą mieli większe kwalifikacje niż wyrokujący w konkretnej sprawie sąd – uważają.
Ministerstwo Sprawiedliwości chce wybierać sędziów w powiatach na pięcioletnie kadencje w trakcie wyborów samorządowych. Liczba sędziów pokoju w powiecie miałaby zależeć m.in. od liczby jego mieszkańców oraz osób przebywających tam czasowo, np. w związku z pracą.
Zasady wyboru
Kandydat ma mieć minimum 29, a maksymalnie 70 lat. Zostanie wybrany w wyborach powszechnych. Sędzia Dominik Czeszkiewicz ze Stowarzyszenia Sędziów Themis twierdzi, że ten pomysł dyskwalifikuje całą propozycję.
Czytaj więcej
Nowe sądy mają być ratunkiem dla obciążonych sądów rejonowych. Mogą je jednak pogrążyć.