Nie podobało się obniżenie sędziom Sądu Najwyższego wieku emerytalnego, po osiągnięciu którego przechodzą w stan spoczynku? To przejdą w stan spoczynku po ich zweryfikowaniu przez Krajową Radę Sądownictwa. Większość mają w niej sędziowie, którzy zostali nimi za czasów, gdy była ona jeszcze niezależna i niezawisła. Więc, teoretycznie, powinni być niezależni i niezawiśli. No i jeszcze niezawistni. Ale praktycznie nie byli. Co poszło nie tak? Sędziami zostawali ludzie, którzy nie mieli kwalifikacji. I teraz PiS wykorzysta te ich „kwalifikacje". A skoro są traktowani jak trędowaci, bo dali się awansować PiS, to chętnie „zweryfikują" tych, którzy ich jak trędowatych traktują.
Gdyby stanowisko sędziego było „koroną zawodów prawniczych" – jak pisałem wiele lat temu – można byłoby mieć nadzieję, że są niezawistni, niezależni i niezawiśli. Ale było to „pisanie na puszczy".
Czytaj więcej
„Rzeczpospolita” poznała szczegóły zmian w Sądzie Najwyższym. Orzekali w nim będą wyłącznie zweryfikowani przez KRS sędziowie. Pozostali odejdą na emeryturę lub do sądów powszechnych.
Więc teraz mogą napisać kolejny raz do innego adresata. Prawo stanowi się dla siebie i dla następców, którzy też będą mogli się nim posługiwać. No chyba że się nie przewiduje, by mogli kiedyś nastać następcy, bo „władzy raz zdobytej nie oddamy nigdy". Tak kiedyś twierdził przecież prezes innej partii, który nazywał się wówczas jej „Pierwszym Sekretarzem". Ale jednak oddali (dopiero po śmierci tego prezesa), bo im zabrakło pieniędzy w kasie. Ale oddając władzę, zostawili sobie trochę własności.
Taki scenariusz może się powtórzyć. Pieniędzy w kasie zabraknie z pewnością. Opowiadanie, że jak nie dostaniemy i nie pożyczymy z Unii, to pożyczymy od kogoś innego, można włożyć między opowiadania o reformie sądownictwa. Rosną rentowności polskich obligacji, więc nasze zdolności pożyczkowe będą się kurczyły. Jak Unia nam zablokuje środki, to skurczą się jeszcze bardziej? Dlaczego? Bo kiedyś zwiększyły się po naszym przystąpieniu do Unii.