1 października na łamach „Rzeczpospolitej” ukazał się wywiad z sędzią Beatą Morawiec, byłą prezes Sądu Okręgowego w Krakowie i obecną prezes Stowarzyszenia Sędziów Polskich Iustitia. Rozmowa dotyczyła między innymi sytuacji w krakowskim SO po złożeniu przez 11 sędziów oświadczeń, iż nie będą orzekać z sędziami powołanymi na wniosek Krajowej Rady Sądownictwa w obecnym składzie.
Swoją reakcję na rozmowę nadesłała do „Rzeczpospolitej” sędzia Dagmara Pawełczyk-Woicka, prezes Sądu Okręgowego w Krakowie.
Czytaj więcej
Nic nas nie przestraszy – mówi Beata Morawiec, prezes Stowarzyszenia Themis, komentując decyzje prezes sądu okręgowego, która przesuwa krakowskich sędziów do innych zadań.
Wyjaśnienie w sprawie odmowy orzekania przez 11 sędziów Sądu Okręgowego w Krakowie
W „Rzeczpospolitej” z 1 października 2021 r. ukazał się wywiad z Beatą Morawiec, jedną z 11 sędziów Sądu Okręgowego w Krakowie, którzy złożyli oświadczenie, iż nie będą orzekać z sędziami powołanymi na wniosek Krajowej Rady Sądownictwa w obecnym składzie. Na pytanie, czy „odmowa orzekania oznacza niewyjście na salę rozpraw”, pani sędzia Morawiec zaprzeczyła i wyjaśniła, że są inne sposoby manifestowania wad powołań innych sędziów, takie jak zdania odrębne, informowanie stron. W związku z powyższą wypowiedzią informuję, że bezpośrednio przed złożeniem oświadczenia jeden z jego sygnatariuszy, sędzia Katarzyna Wierzbicka, odmówiła wejścia na salę rozpraw ze względu na udział w składzie innego sędziego, według niej nieprawidłowo powołanego. Rozprawa odwoławcza w sprawie o znęcanie się nad małoletnim nie odbyła się, została odroczona. Z satysfakcją przyjmuję zapowiedź, że takie sytuacje nie będą się powtarzać, aczkolwiek doprecyzowanie złożonego oświadczenia, a w rzeczywistości istotna zmiana jego treści powinna nastąpić w piśmie skierowanym do prezesa sądu, a nie w wywiadzie prasowym. Jednakże bezpośrednio po złożeniu oświadczenia, w trosce o to, aby rozprawy nie były odraczane wyłącznie ze względu na prywatne opinie tych 11 sędziów co do tego, kto w Polsce jest sędzią, musiałam szybko podjąć działania zmierzające do maksymalnego ograniczenia ryzyka, że sędziowie ci będą w składzie wieloosobowym. Ponieważ zdecydowana większość spraw rozstrzygana jest w składzie jednoosobowym, kierunek tych działań był oczywisty – zmiana tzw. podziału czynności w ten sposób, aby ci sędziowie nie uczestniczyli w losowaniu spraw rozpoznawanych w składach wieloosobowych.
Pozostawiam czytelnikom udzielenie odpowiedzi na pytanie, czy proces powinien rozpoczynać się od wyrażenia prywatnego poglądu jednego z sędziów ze składu o tym, że inny sędzia ze składu nie jest sędzią, a wyrok w ocenie składającego oświadczenie podlegać będzie uchyleniu.