Była pani faworytem wyborów na prezesa Izby Cywilnej SN, ale 14 tzw. starych sędziów odmówiło głosowania. A poprzedni prezes Dariusz Zawistowski powiedział w jednej ze stacji radiowych, że nie wyobraża sobie, jak izba ma działać pod przewodnictwem prezesa, który nie ma mandatu od wszystkich sędziów i co do którego są wątpliwości, czy w ogóle został powołany zgodnie z prawem.
Ten problem ma dwa aspekty. Pierwszy jest stosunkowo prosty. Nie mam żadnych wątpliwości, że procedura wyboru została przeprowadzona zgodnie z ustawą o Sądzie Najwyższym. Mandat do sprawowania funkcji prezesa izby nie pochodzi wyłącznie od sędziów. Konstytucja przewiduje uprawnienie prezydenta RP do powołania prezesa, a ustawa nakazuje przedstawienie prezydentowi trzech kandydatów. Praktycznie zatem nie jest możliwe, aby wszyscy sędziowie poparli jednego kandydata. Niedawno odbyły się zresztą wybory kandydatów na prezesów Izby Karnej i Izby Pracy i powołani przez prezydenta prezesi nie mieli poparcia wszystkich sędziów, a mimo to ich legitymacji nikt nie kwestionuje.