Likwidacja wszystkich wydziałów grodzkich to najnowszy pomysł Ministerstwa Sprawiedliwości. Jej celem jest racjonalne wykorzystanie sędziów i pracowników administracyjnych oraz całkiem spore oszczędności. Chodzi o te sądy, w których limit etatów wynosi od 11 do 20 sędziów. Trafiały do nich najdrobniejsze sprawy karne i cywilne.
Na 120 sądów rejonowych jedynie w 17 średnia wielkość wydziału przekracza trzy etaty sędziego, w 31 jednostkach nie przekracza dwóch, a w sześciu nie utworzono w ogóle wydziałów grodzkich.
Formuła wydziałów grodzkich się nie sprawdziła – doszedł do wniosku resort sprawiedliwości.
Reorganizacja w sądownictwie przynieść ma również wymierne oszczędności. Zlikwidowanych zostało ponad 110 stanowisk przewodniczących wydziałów i tyle samo kierowników w sekretariatach wydziałów. Nie trzeba będzie też płacić za wynajem i użytkowanie pomieszczeń. Pomysł likwidacji wydziałów grodzkich był różnie odbierany przez środowisko. Ze zrozumieniem przyjęło ono argument racjonalnego wykorzystania etatów, ale zwracało uwagę także na kwestię dostępności i bliskości sądu dla obywatela.
Negatywnie do likwidacji sądów grodzkich odniosła się nie tylko Krajowa Rada Sądownictwa, ale i Stowarzyszenie Sędziów Polskich Iustitia.