Reklama

#RZECZoPRAWIE - Radosław Baszuk: połajanki wobec adwokatów dają złe świadectwo sędziom

Czy sąd ma prawo personalnie atakować adwokata?

Aktualizacja: 02.11.2018 17:00 Publikacja: 02.11.2018 14:25

Radosław Baszuk

Radosław Baszuk

Foto: tv.rp.pl

Gościem Marka Domagalskiego w piątkowym wydaniu programu #RZECZoPRAWIE był Radosław Baszuk, adwokat, współautor książki „Etyka adwokacka. Wybór orzeczeń Wyższego Sądu Dyscyplinarnego Adwokatury". Gość mówił o granicach strofowania pełnomocników procesowych przez sądy m.in. w kontekście niedawnego wyroku krakowskiego Sądu Okręgowego ws. zadośćuczynienia za zmarnowane życie dla 91-letniego dziś byłego żołnierza wyklętego. Adwokat wnosił o zasądzenie na rzecz pokrzywdzonego 200 tys. zł, sąd zasądził jedynie 40 tys. zł. W uzasadnieniu wyroku sędzia napisała, że adwokat  zachował się wobec klienta nielojalnie domagając się kwoty wygórowanej i rozbudzając tym samym  nieuzasadnione nadzieje.

 

Adwokat zwrócił uwagę na sformułowanie, które jego zdaniem  jest wspólne dla sposobu myślenia sędziów i adwokatów o nieakceptowalnych zachowaniach na sali sądowej, w treści orzeczeń czy w pismach procesowych.

- Chodzi o "rzeczową potrzebę". Zarówno adwokaci jak i sędziowie nie powinni wychodzić w swojej argumentacji poza rzeczową potrzebę. Wyjściem poza nią jest w moim przekonaniu posługiwanie się argumentami o charakterze personalnym. Jako adwokat muszę przyjąć ze strony sądu każdą krytykę mojej argumentacji, moich twierdzeń, czy nawet - w pewnym zakresie - mojego sposobu prowadzenia sprawy. Ale tak długo jak ta krytyka odnosi się do tego co robię, a nie tego kim czy jaki jestem. Nie służy powadze wymiaru sprawiedliwości wbijanie przez sąd klina pomiędzy adwokata i jego klienta. Kwestionowanie stosunku zaufania, który musi występować pomiędzy tymi ludźmi w interesie wymiaru sprawiedliwości. Sędzia może krytykować pełnomocnika i to się często zdarza. Chodzi o formę tej krytyki. Jako adwokaci też krytykujemy, kwestionujemy  orzeczenia sądowe, np. w środkach odwoławczych.

Jak w takim razie zdyscyplinować niefrasobliwego czy niesolidnego prawnika?

Reklama
Reklama

- Sąd daje wyraz oceny naszej pracy w rozstrzygnięciach i uzasadnieniach. W przypadkach drastycznych, gdy dochodzi do naruszenia prawa lub etyki zawodowej, sąd może czy nawet powinien zawiadomić rzecznika dyscyplinarnego korporacji adwokackiej  lub radcowskiej. Pytanie, czy w takiej sytuacji ma prawo wyszydzać takiego pełnomocnika na sali sądowej. Moim zdaniem - nie, gdyż tego zabraniają mu sędziowskie zasady deontologii, a więc rzeczowa potrzeba i obowiązek strzeżenia godności osób, które biorą udział w procedurach sądowych - wyjaśnił mecenas Baszuk.

Czytaj też: Sąd to nie miejsce na strofowanie adwokata

Radosław Baszuk w #RZECZoPRAWIE:

Zawody prawnicze
Notariusze zwalniają pracowników i zamykają kancelarie
Nieruchomości
Mała zmiana prawa, która mocno uderzy w patodeweloperkę
Zawody prawnicze
Reforma już rozgrzewa prokuratorów, choć do jej wdrożenia daleka droga
Nieruchomości
To już pewne: dziedziczenia nieruchomości z prostszymi formalnościami
Nieruchomości
Co ze słupami na prywatnych działkach po wyroku TK? Prawnik wyjaśnia
Materiał Promocyjny
Lojalność, która naprawdę się opłaca. Skorzystaj z Circle K extra
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama
Reklama