Kilka dni temu 201 absolwentów trzeciego rocznika aplikacji ogólnej prowadzonej przez Krajową Szkołę Sądownictwa i Prokuratury w Krakowie odebrało dyplomy ukończenia nauki. Stu będzie kontynuować naukę na aplikacji sędziowskiej, 50 na prokuratorskiej. Pozostali uzyskali prawo do podjęcia pracy jako referendarze sądowi lub asystenci w sądach lub prokuraturach. Wszyscy, którzy nie dostali się na aplikacje specjalistyczne, przez najbliższe trzy lata będą mogli się ubiegać o przyjęcie na nie. O ile uzyskane wyniki pozwolą im konkurować z aplikantami kończącymi naukę później.
Minister sprawiedliwości pierwszy raz ustalił liczbę stanowisk asystentów w sądach, o które aplikanci krakowskiej szkoły mogą się ubiegać bez startowania w konkursie. W 2013 r. jest to 75 miejsc. Jarosław Gowin wypełnił w ten sposób obowiązek nałożony przez art. 29a ust. 5 ustawy o Krajowej Szkole Sądownictwa i Prokuratury. Stanowi on, że minister sprawiedliwości określa corocznie w zarządzeniu liczbę wolnych stanowisk asystentów sędziów przeznaczonych dla osób, które ukończyły aplikację ogólną, uwzględniając zapotrzebowanie poszczególnych sądów.
Resort chce zachęcić absolwentów do podjęcia zatrudnienia. Nic dziwnego. Ponad 150 wolnych etatów czeka na młodych prawników, a chętnych cały czas brakuje.