Sąd Najwyższy podejmując w lipcu uchwałę w sprawie przeniesionych sędziów, uruchomił lawinę komplikacji.
SN bez żadnej wątpliwości stwierdził, że: decyzja o przeniesieniu na inne miejsce służbowe podjęta przez wiceministra jest bezprawna, a sędzia taki nie może wykonywać władzy jurysdykcyjnej w sądzie, do którego został przeniesiony, skład orzekający z jego udziałem jest sprzeczny z ustawą w rozumieniu art. 379 pkt 4 kpc (III CZP 46/13).
Oznacza to nieważność postępowania prowadzonego przez wadliwie obsadzonego sędziego. Sprawa jednak nie jest taka oczywista. Wyroki wydane przez wadliwie przesuniętych sędziów nie zostaną na skutek uchwały SN automatycznie uchylone.
– Sama wadliwość orzeczenia nie oznacza jego uchylenia. Aby tak się stało, musi ono zostać zaskarżone w odpowiednim trybie, chyba że sprawą zajmuje się wyższa instancja i uchyli je z urzędu – wyjaśnia adwokat Bogusław Kosmus.
W części spraw pewnie nikt takich wyroków nie zaskarży. W wielu jednak prawnicy sięgną po taką możliwość. W takim przypadku możliwych jest kilka scenariuszy.