9 kwietnia ok. 80 sędziów wybierze spośród siebie dwóch kandydatów na pierwszego prezesa Sądu Najwyższego. Prezydent zadecyduje, który pokieruje SN. Z sondy „Rz" przeprowadzonej wśród wybitnych prawników wynika, że na tym stanowisku doświadczenie sędziowskie jest ważniejsze niż dorobek naukowy. Liczą na osobowość, dla której prawo będzie ważniejsze od interesu państwa.
Sędzia i osobistość
– Pierwszy prezes powinien dobrze znać polskie sądownictwo – mówi Andrzej Tomaszek, adwokat. – Wolałbym sędziego z wieloletnim dorobkiem orzeczniczym niż profesora, który czuje się związany swoimi poglądami naukowymi – dodaje.
Według Ryszarda Piotrowskiego, konstytucjonalisty, kandydat powinien mieć odwagę doceniania w praktyce niezależności sądów i niezawisłości sędziów. Przywiązanie do praw człowieka powinno sprzyjać budowaniu mostów między wartościami a normami, w duchu zasady, że prawo człowieka musi być uważane za święte, choćby to władzę dużo kosztowało – podkreśla.
Część prawników wysuwa na pierwszy plan osobowość kandydata.
– Pierwszy prezes powinien być autorytetem nie tylko prawniczym– uważa Czesław Jaworski, adwokat i były prezes Naczelnej Rady Adwokackiej. – Na to pojęcie składa się nie tylko dorobek zawodowy i naukowy, ale i obrona najistotniejszych wartości. Do znaczących cech prezesa zaliczyłbym: zdolności organizacyjne, kreatywność, otwartość na innych, poczucie jednocześnie powagi i humoru. To bardzo pomaga w życiu codziennym i buduje zaufanie – tłumaczy.