Tamara Łempicka urodziła się w 1896 lub 1898 r. w Moskwie. Jej matką była Polka, a ojcem zamożny rosyjski Żyd. Ojciec zmarł, gdy Tamara była dzieckiem. Matka wychowała ją w polskim duchu patriotycznym.
Bujne życie salonów Petersburga poznała już jako nastolatka.
W 1918 r., uciekając przed bolszewikami, przybyła z mężem do Paryża. Lata 20. w Europie przyniosły nowe porządki polityczne, kulturowe i obyczajowe. Socjaliści chcieli oddać władzę ludowi. Futuryści nawoływali, by palić muzea. Kobiety stawały się coraz bardziej bezpruderyjne. Paryż przeżywał szalone lata, a Łempicka doskonale do nich pasowała.
W połowie lat 20. jej kariera nabrała tempa. Doceniana jako malarka i jako jedna z najbardziej ekscentrycznych piękności, zyskała powodzenie w artystycznych i intelektualnych salonach oraz w kręgach burżuazji. Malowała akty i martwą naturę. Arystokracja i bogacze zamawiali u niej portrety naturalnej wielkości. Podobało im się, że Łempicka przedstawiała ich jako zmysłowych bogów i boginki przeniesionych w epokę jazzu i fokstrota. „Malowałam królów i prostytutki, tych, którzy są dla mnie inspiracją i powodują, że czuję wibracje” – wspominała po latach.
Uwielbiała szokować. „Zawsze ubierałam się jak samochód, a samochód jak ja” – mawiała. Tajemnicza i nienasycona femme fatale miewała liczne romanse z kobietami i z mężczyznami.