Reklama

Marek Domagalski: „Ustawodawcy” z SN

Już pierwszego dnia od podjęcia głosami 4:3 przez sędziów Izby Pracy SN uchwały kwestionującej jednoosobowe sądy cywilne w II instancji powstało w nich zamieszanie.

Publikacja: 02.05.2023 11:10

Marek Domagalski: „Ustawodawcy” z SN

Foto: Fotorzepa / Danuta Matłoch

C zęść sędziów, np. w warszawskim Sądzie Apelacyjnym, nie podzieliła poglądu wyrażonego w uchwale i orzeka nadal w składach jednoosobowych. Wielu czeka na jej formalne uzasadnienie i publikację zdań odrębnych, by pojąć intencje uchwały, chociaż formalnie sędziów zwykłych sądów ona nie wiąże. Skupią się bowiem na drobniejszych sprawach sądzonych jednoosobowo. Wielu przeraża jednak perspektywa poszerzania składów, co nieuchronnie wydłuży rozpoznawanie spraw.

Nie pierwszy to przypadek wątpliwej, mówiąc delikatnie, decyzji prawnej sędziów Sądu Najwyższego, głównie ze starego nadania, zamierzającej naprawiać rządowe zmiany w sądownictwie – że wspomnę choćby uchwałę trzech izb Sądu Najwyższego ze stycznia 2020 r. podjętą z pominięciem nowych sędziów, która miała wytyczyć ścieżkę zakończenia sporów o sędziowskie nominacje. Zamiast je zgasić, wywołała nowe.

Czytaj więcej

Sądy jednoosobowe naruszają prawo do sprawiedliwego postępowania

Widać, że nie wyciągnięto z tej lekcji wniosków, że wiara – by nie powiedzieć: ułuda – w to, że sądy mogą zastępować inne władze, pokutuje w Sądzie Najwyższym jeszcze mocno. Za okazję wyglądającą na pretekst posłużyło pytanie katowickiego Sądu Rejonowego rozpatrującego sprawę o 1891 zł, czy skład jednoosobowy ustanowiony na czas pandemii Covid-19 jest prawidłowy, chociaż w tym i w innych sądach sędziowie pojedynczo orzekają od lat w trybie uproszczonym w sprawach do 20 tys. zł.

Ciekawa jest kwestia, czy sąd trzyosobowy jest lepszy niż jednoosobowy. Sam postawiłbym na trzyosobowy, gdybym miał okazję spojrzeć sędziom w oczy i do nich przemówić. Najgorsze w tej uchwale jest jednak to, że wprowadziła z dnia na dzień zamieszanie do sądów, chociaż nie uchyliła ustawy (bo to nie jest kompetencja SN), natomiast nadając uchwale moc zasady prawnej, ustanowiła quasi-ustawę.

Reklama
Reklama

A przecież mogli sędziowie pozostać przy zwykłej uchwale, lub tylko wyrażeniu swojego zdania o sądach jednoosobowych. Też by dotarło do katowickiego sądu, opinii publicznej i władz. Pokusa zastępowania innych władz wyraźnie wzięła górę, choćby jednym głosem. Tym razem jednak ostrze uchwały uderza w większość sędziów. Dlatego teraz ważna jest ich reakcja.

Rzecz o prawie
Jakub Sewerynik: Czy celibat powinien być zniesiony?
Rzecz o prawie
Mikołaj Małecki: Grzybobranie z kodeksem karnym
Rzecz o prawie
Adam Koczyk: Klucz do rozwiązania sporu wokół Trybunału Stanu
Rzecz o prawie
Ewa Szadkowska: Sąd ostatnią deską ratunku dla podatników
Rzecz o prawie
Robert Damski: Co mówią komornikom dłużnicy?
Reklama
Reklama