Ostatnie lata zamiast obiecanej przez rząd ustawy reprywatyzacyjnej przynoszą spadkobiercom dawnych właścicieli wyłącznie dalsze ograniczenia i tak już szczątkowych roszczeń. Były wprowadzone pod słusznym hasłem zwalczania tzw. dzikiej reprywatyzacji, natomiast przesunęły wahadło pomiędzy interesami spadkobierców a interesem publicznym praktycznie na korzyść tego drugiego.
Tak było m.in. po nowelizacji ustawy o gospodarce nieruchomościami z 17 września 2020 r. (DzU. z 2020 r., poz. 1709). Nowelizacja ta, niepozbawiona słuszności, doprowadziła do absurdalnych sytuacji typu: odmowa ustanowienia użytkowania wieczystego nieruchomości zabranej dekretem z 26 października 1945 r. o własności i użytkowaniu gruntów na obszarze m.st. Warszawy (tzw. dekretem Bieruta) z powodu istnienia służebności przesyłu na fragmencie działki.