Dla przykładu firma EZT S.A. z Sosnowca jedna z największych w Polsce firm świadczących usługi dla sieci handlowych i zakładów produkcyjnych, odnotowała w zeszłym roku wzrost zatrudnienia o 45 proc, rok wcześniej o 28 proc. W tym roku będą dalsze rekrutacje. Zatrudniają głównie duże firmy czystościowe, mające kontrakty z sieciami handlowymi, uczelniami, bankami i instytucjami finansowymi czy urzędami miast.
W wielu regionach Polski sprzątaczka jest dziś najczęściej pojawiającym się zawodem w ofertach urzędów pracy. Tylko Warszawie w połowie roku było w urzędach pracy 906 ofert pracy dla sprzątaczek, w województwie śląskim aż 3823 – wynika z danych Wojewódzkiego Urzędu Pracy w Katowicach.
W 2011 roku w firmach z tej branży prognozuje się także wzrost wynagrodzeń. Z danych raportu firmy doradczej Sedlak&Sedlak wynika, że ponad 25 proc. sprzątaczek w Polsce zarabia już powyżej płacy minimalnej. W dużej mierze na taką pensję mają szanse dziś liczyć sprzątaczki i sprzątacze na etacie w firmach outsourcingowych. W województwie śląskim sprzątaczka zarabia średnio 1335 zł, w mazowieckim 1417 zł, w dolnośląskim 1430 zł – dane Sedlak&Sedlak.
Skąd bierze się tyle ofert? — Firmy wciąż tną koszty, a personel sprzątający często jest pierwszą ofiarą cieć wydatków. Wiele firm i instytucji nie stać na zatrudnienie sprzątaczki na etacie, dlatego coraz popularniejszym rozwiązaniem staje się wynajęcie personelu od firmy zewnętrznej. Taka firma również dostarczy środki chemiczne, materiały higieniczne oraz odpowiednio zorganizuje pracę i przejmie nadzór nad usługą – mówi Tomasz Ilnicki, dyrektor działu handlowego Zakładów Usługowych EZT S.A. w Sosnowcu. Firma zewnętrzna jest w takim wypadku pracodawcą i przejmuje na siebie obowiązki związane z zatrudnieniem pracowników i ich ubezpieczeniem. Pracownicy firm czystościowych zatrudniani są na pełny etat lub na umowy cywilno-prawne. — Zatrudnienie znajdują osoby z orzeczonym stopniem niepełnosprawności. Otwarci jesteśmy także na pracowników w wieku „50+” – mówi Ilnicki.