Dwa miliony bez pracy

Są miejsca, gdzie bezrobotna jest co trzecia osoba. W tym roku małe są szanse na poprawę

Publikacja: 07.02.2012 02:06

Dwa miliony bez pracy

Foto: Fotorzepa, Krzysztof Łokaj Krzysztof Łokaj

W styczniu liczba bezrobotnych przekroczyła 2 miliony. Wskaźnik wzrósł z 12,5 do 13,3 proc., w urzędach pracy przybyło prawie 140 tys. osób. Ekonomiści prognozują, że w dwóch najbliższych miesiącach do pośredniaków może trafić kolejnych kilkadziesiąt tysięcy. Firmy boją się zatrudniać, wygasają roboty sezonowe, w górę poszła składka rentowa.

Nie są to dobre informacje, zwłaszcza dla mieszkańców tych miejscowości, w których poziom bezrobocia jest dwu-, trzykrotnie wyższy niż średnia. Takich powiatów jest około 30. Rekordzistą jest szydłowiecki, gdzie bez pracy jest 40 proc. mieszkańców (6 tys. osób). Tadeusz Piętowski, dyrektor tamtejszego urzędu pracy, przyznaje, że tak źle nie było od kilku lat.

2,1 miliona osób jest zarejestrowanych jako bezrobotni w urzędach pracy

– W powiecie nie mamy dużych firm, a małe rodzinne nie szukają pracowników. Coraz więcej ludzi wyjeżdża za pracą. Bezrobocie się nie kurczy, liczba mieszkańców – tak – tłumaczy Piętowski. Przyznaje, że część zarejestrowanych pracuje na  czarno, inni tkwią w rejestrze, bo chcą mieć prawo do opieki zdrowotnej.

Bezrobocie w styczniu wzrosło we wszystkich województwach. Przeciętnie o 0,8 punktu procentowego. Ale w trzech: lubuskim, warmińsko-mazurskim i zachodniopomorskim, o ponad punkt.

– Mamy już pewnie ponad 31 proc. bezrobotnych – przyznaje Jerzy Welke, szef urzędu pracy w Braniewie. – Jedna trzecia nowych bezrobotnych to ci, którzy stracili pracę w innych regionach kraju albo za granicą.

Tłumaczy, że mali przedsiębiorcy odczuwają koszty rosnących cen paliw, surowców oraz podniesienia składki rentowej i płacy minimalnej do 1500 zł.

Ekonomiści uważają, że w tym roku bezrobocie znacząco się nie zmniejszy. – Co prawda co roku największy skok mamy właśnie w grudniu i styczniu, ale trudne dla rynku pracy są miesiące na przedwiośniu – wskazuje Jakub Borowski, główny ekonomista Kredyt Banku. Jego zdaniem stopa bezrobocia podniesie się do 13,5 proc. w marcu, a pod koniec roku wyniesie 12,9 proc. Wskaźnik może wyraźniej spaść dopiero w drugiej połowie przyszłego roku. – Wtedy firmy zaczną nowe inwestycje, nie będą tylko wydawać pieniędzy na modernizację urządzeń i budynków – dodaje ekonomista.

Czesława Ostrowska, wiceminister pracy, przyznaje, że cieniem na statystykę kładzie się przepis dający prawo do  bezpłatnej opieki medycznej osobom zarejestrowanym w  urzędach. Ministerstwo będzie się zwracać do resortu zdrowia o inny sposób powiązania bezrobotnych z ubezpieczeniem zdrowotnym.

W styczniu liczba bezrobotnych przekroczyła 2 miliony. Wskaźnik wzrósł z 12,5 do 13,3 proc., w urzędach pracy przybyło prawie 140 tys. osób. Ekonomiści prognozują, że w dwóch najbliższych miesiącach do pośredniaków może trafić kolejnych kilkadziesiąt tysięcy. Firmy boją się zatrudniać, wygasają roboty sezonowe, w górę poszła składka rentowa.

Nie są to dobre informacje, zwłaszcza dla mieszkańców tych miejscowości, w których poziom bezrobocia jest dwu-, trzykrotnie wyższy niż średnia. Takich powiatów jest około 30. Rekordzistą jest szydłowiecki, gdzie bez pracy jest 40 proc. mieszkańców (6 tys. osób). Tadeusz Piętowski, dyrektor tamtejszego urzędu pracy, przyznaje, że tak źle nie było od kilku lat.

Rynek pracy
Kogo szukają pracodawcy? Rośnie liczba wolnych miejsc pracy
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Rynek pracy
Coraz więcej niepracujących przypada na pracujących. W tych regionach jest najgorzej
Rynek pracy
Coraz więcej pracujących cudzoziemców. Najwięcej jest ich na Mazowszu
Rynek pracy
Listopadowe dane z rynku pracy w USA nieco lepsze od prognoz
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Rynek pracy
Czy strategia migracyjna zatrzyma boom w budownictwie