Reklama

#RZECZoBIZNESIE: Grzegorz Turniak: Jak łowić dzisiaj talenty

Kandydaci szukają dzisiaj firm, które pasują im do ich wartości, pasji i marzeń, w szczególności osoby młodsze. One pójdą tam, gdzie będą się dobrze czuły - mówi Grzegorz Turniak, prezes Akademii Rekomendacji.

Aktualizacja: 30.08.2016 15:35 Publikacja: 30.08.2016 14:35

#RZECZoBIZNESIE: Grzegorz Turniak: Jak łowić dzisiaj talenty

W lipcu tego roku stopa bezrobocia spadła do rekordowo niskiego poziomu – wyniosła zaledwie 8,6 proc. To z pewnością dobry sygnał z punktu widzenia rozwoju gospodarczego. Jak jednak w tej sytuacji radzą sobie pracodawcy? Jak najlepiej poszukiwać nowych pracowników w warunkach tak wysokiego zatrudnienia?

- Najprostszą metodą, której większość ludzi nie docenia, jest to, żeby robić rekrutacje stale. To nieważne, czy mam komplet ludzi czy nie mam, cały czas trzeba się rozglądać – mówi Grzegorz Turniak.

Należy wziąć również pod uwagę fakt, że na rynek pracy napływają teraz młode osoby z tzw. pokolenia Y, którzy nie tylko różnią się od swoich rodziców tym, że zostali wychowani w świecie technologii i internetu, ale również zupełnie inaczej ważą swoje priorytety życiowe.

- Kandydaci szukają dzisiaj firm, które pasują im do ich wartości, pasji i marzeń, w szczególności te młodsze osoby. One nie pójdą byle gdzie, lecz wolą nawet chwilę poczekać i poszukać miejsca, w którym będą się dobrze czuły – podkreśla Turniak.

Reklama
Reklama

Podczas przeprowadzania rekrutacji warto również posiłkować się własną siecią kontaktów i szukać porad wśród swoich pracowników.

– Na całym świecie ok. 60-70 proc. ludzi znajduje pracę poprzez kontakty osobiste. Dzisiaj jest to dużo prostsze dzięki internetowi. Ważną rzeczą jest, by mieć swój profil w serwisach społecznościowych, w minimum dwóch – radzi Turniak.

Dobrze jest być obecnym zarówno w bardziej towarzyskim serwisie społecznościowym, jak Facebook, jak i w tych przeznaczonych stricte do kontaktów zawodowo-biznesowych, jak LinkedIn czy GoldenLine. - Dzięki temu, że dokumentujemy tam nasze doświadczenie, szkolenia czy rekomendacje, to pracodawcy, którzy szukają pracowników, są w stanie zobaczyć, kto z ich znajomych zna osobę, której potrzebują – zaznacza.

Problemem jest jednak to, że średnio aż trzy na cztery młode osoby po zakończeniu edukacji średniej nie wie, co chce robić w życiu i ma trudności z planowaniem kariery. - To jest globalny problem. To jednak kwestia bardziej postawy niż wiedzy i umiejętności. Młodzi ludzie potrzebują przekonania, że są w stanie nawet kilka razy w swoim życiu zmienić profesję – mówi Turniak.

Grzegorz Turniak zauważył również, że obecnie na rynku pracy w Polsce coraz częściej słyszy się o problemie „zbyt wysokich kwalifikacji”. Polega on na tym, że osoby posiadające duże doświadczenie w danej branży mają problem ze znalezieniem pracy.

- Część osób ma duszę przedsiębiorcy i oni od razu po studiach czy po krótkiej pracy w korporacji odchodzą na swoje. Natomiast osoby, które pracują w korporacjach, niestety trochę przysypiają. Mają tam poczucie bezpieczeństwa i komfort wyznaczonej ścieżki rozwoju. Moim zdaniem już od pierwszego dnia pracy w korporacjach powinniśmy się zastanawiać, co będziemy robić potem – podkreśla.

Reklama
Reklama

Jak zaznacza, bardzo wiele osób między 50-55 rokiem życia traci pracę i zwykle dopiero wtedy zaczynają się zastanawiać, jak dalej pokierować swoją karierę, co chcą robić i jakie są ich talenty. Powinniśmy przygotować się do tego znacznie wcześniej, żeby w razie wypadku szybko odnaleźć się w nowej sytuacji.

- Trzeba po pierwsze zacząć przygotowywać się do tego przynajmniej pięć lat wcześniej, po drugie należeć do organizacji i korzystać z różnego rodzaju doradców, a po trzecie szukać pracy projektowej - zaleca Turniak.

Rynek pracy
Co dwudziesty pracownik w Polsce to Ukrainiec, co trzynasty – cudzoziemiec
Rynek pracy
W Europie pracuje się coraz lepiej, choć wciąż niezbyt zdrowo
Rynek pracy
Polscy szefowie dopiero uczą się budować osobistą markę
Rynek pracy
Małe szanse na skrócenie kolejek do lekarzy
Rynek pracy
Weto Karola Nawrockiego może utrudnić życie polskim firmom i pracownikom z Ukrainy
Reklama
Reklama