Kłótnia o niepoprawną politycznie „burzę mózgów”

Określenie burza mózgów nie budzi zwykle negatywnych skojarzeń. Przeciwnie.

Publikacja: 25.06.2008 04:39

Pomysły rzucane przez uczestników narady często przynoszą pozytywne efekty. Ale nie zawsze. Oto rada miejska miejscowości Tunbridge Wells w południowo-wschodniej Anglii poradziła swoim pracownikom, aby nie używali terminu burza mózgów. Istnieje bowiem obawa, że może on urazić osoby cierpiące na choroby psychiczne.

Niedawno wszyscy zatrudnieni przez radę otrzymali w tej sprawie pouczenie. Zaoferowano im nawet specjalne szkolenie, na którym specjaliści mają ich nauczyć, w jaki sposób unikać tego – zdaniem rady – kontrowersyjnego wyrażenia. W momencie, gdy pracownicy jakiegoś działu mają coś razem wymyślić, powinni mówić, że uczestniczą w... prysznicu myśli.

Pomysł ten zaskoczył nie tylko pracowników rady, ale nawet przedstawicieli organizacji zajmujących się opieką nad chorymi psychicznie.

– Burza mózgów to jasne i precyzyjne określenie – powiedziała dziennikowi „Daily Telegraph” Margaret Thomas z Narodowego Towarzystwa Badań nad Epilepsją. – Alternatywne wyrażenia, takie jak prysznic myśli, są, delikatnie mówiąc, niejasne.

Podobnego zdania jest Richard Colwill z brytyjskiej organizacji SANE, która zajmuje się opieką nad osobami chorymi psychicznie.

– Tym razem polityczna poprawność poszła za daleko. Nie sądzę, żeby znalazło się wiele osób, które poczułyby się obrażone z powodu użycia terminu burza mózgów w radzie miejskiej Tunbridge Wells – powiedział Colwill.

Mimo krytyki rada obstaje przy swoim. – Większość naszych pracowników już przeszła szkolenia – wyjaśnił jej rzecznik. – Sprawy dotyczące zróżnicowania obywateli traktujemy bardzo poważnie.

Być może nawet za poważnie.

Pomysły rzucane przez uczestników narady często przynoszą pozytywne efekty. Ale nie zawsze. Oto rada miejska miejscowości Tunbridge Wells w południowo-wschodniej Anglii poradziła swoim pracownikom, aby nie używali terminu burza mózgów. Istnieje bowiem obawa, że może on urazić osoby cierpiące na choroby psychiczne.

Niedawno wszyscy zatrudnieni przez radę otrzymali w tej sprawie pouczenie. Zaoferowano im nawet specjalne szkolenie, na którym specjaliści mają ich nauczyć, w jaki sposób unikać tego – zdaniem rady – kontrowersyjnego wyrażenia. W momencie, gdy pracownicy jakiegoś działu mają coś razem wymyślić, powinni mówić, że uczestniczą w... prysznicu myśli.

Publicystyka
Michał Piękoś: Radosław, Lewicę zbaw!
Publicystyka
Estera Flieger: Marsz Niepodległości do szybkiego zapomnienia. Były race, ale nie fajerwerki
Publicystyka
Brodzińska-Mirowska: Platformo, nim wybierzesz kandydata, sprawdź najpierw pogodę
Publicystyka
Michał Laszczkowski: Największym niszczycielem zabytków jest polskie państwo
Materiał Promocyjny
Big data pomaga budować skuteczne strategie
Publicystyka
Jędrzej Bielecki: Europa nie jest gotowa na Donalda Trumpa
Materiał Promocyjny
Seat to historia i doświadczenie, Cupra to nowoczesność i emocje