Sakiewicz pod koniec września dowiedział się, że Andrzej Lepper poprosił o spotkanie:
Usłyszałem, że Andrzej Lepper boi się o swoje życie, że chce powiedzieć, kto powiedział mu o akcji CBA, kto był źródłem przecieku. Chciał, żebym zorganizował mu spotkanie z Jarosławem Kaczyńskim. Zaproponowałem, żeby na razie spotkał się tylko ze mną, a po rozmowie zadecyduję, co dalej.
Przedstawiamy fragment rozmowy, który ukazał się dziś w „Gazecie Polskiej”:
Tomasz Sakiewicz: (...) mi mówił, że ma pan jakieś ciekawe informacje i dlatego się zainteresowałem.
Andrzej Lepper: (...) mówił mi, że ma pan dojście do Jarosława.
Tomasz Sakiewicz: Wiadomo, że dziennikarze wszystkich znają. Jedni mnie bardziej lubią, drudzy mniej. No dobrze, ale po co to panu? Przecież pan ich nie lubi.
Andrzej Lepper: (...) widzi pan co wyprawiają koło mnie.
Tomasz Sakiewicz: Nie rozumiem pana intencji, przecież pan sam dostarcza na siebie materiał.
Andrzej Lepper: Nie na siebie
Tomasz Sakiewicz: A na kogo?
Andrzej Lepper: (...) To poszło od K......(nazwisko wykropkowane przez redakcję).
Tomasz Sakiewicz: Ja to wiedziałem od początku akurat. (...) Widzi pan, to jest niezwykle ciekawe i to jest rzeczywiście wartościowe, a nawet powiedziałbym, że zrobiłby pan coś dobrego dla społeczeństwa, gdyby pan o tym powiedział, tylko dlaczego pan to mówi? No bo oni dzisiaj niczego panu nie załatwią, oni są passé. (...) Czy pan chce im pomóc, czy pan chce, żeby się o tym głośno zrobiło?
Andrzej Lepper: Pomóc.
Tomasz Sakiewicz: Ale czy są na to jakieś dowody? Czy oprócz tego, że byłoby pana świadectwo, jest coś co pomogłoby jeszcze to wyjaśnić.
Andrzej Lepper: Są.
Tomasz Sakiewicz: Ja nie mówiłem (...) o naszym spotkaniu. Najpierw chciałem się dowiedzieć, o co chodzi, tym bardziej ,że mnie to interesuje jako dziennikarza. Oczywiście, póki pan będzie chciał, żeby to było w tajemnicy, to etyka nakazuje mi, żeby to było w tajemnicy. Jak kiedyś będzie możliwość opublikowania tego, to bardzo chętnie (...).
(...)
Tomasz Sakiewicz: Czemu K......(nazwisko wykropkowane przez redakcję) chciał pana uprzedzać? Chodziło o interesy (...) czy byliście kumplami?
Andrzej Lepper: Dziwny był (...).
Tomasz Sakiewicz: Rozumiem. (...) To, że to dziwny człowiek, to myśmy o tym pisali. To, że wyście się znali, to było dla nas zaskoczenie