„/.../ Antyreligijne „uroczystości" w dniu Bożego Narodzenia i zapowiedź dalszych na czas Wielkiej Nocy wywołały ogromne oburzenie w kołach zagranicznych przedstawicieli w Rosji przebywających, którzy swoim rządom wysłali obszerne sprawozdania oburzających wypadków. Anglików zwłaszcza napełniają wstrętem rozpusta i nieprzyzwoitość, które się panoszyły w tym „diabelskim karnawale"./.../

Mniejsza o to - tak powiada jeden z nich - że widziałem wozy pełne pijanych dziewcząt poprzebieranych za diabłów z rogami i ogonami, ale wstrętem napełniła mnie platforma zatytułowana „platforma wolnej miłości", gdzie się tłoczyły kobiety i mężczyźni a sprośne napisy objaśniały widzów. Nie mniej wstrętną była platforma „taniej miłości", gdzie indywidua przebrane za popów i księży w towarzystwie podejrzanych kobiet miały przedstawiać moralność duchowieństwa chrześcijańskiego. /.../"

„Parady miłości" na wzór bolszewickich zaczęły być popularne w zachodniej Europie w 70 lat później.