Powrót portalu. Skoro nie jest kontrowersyjny, po co go zmieniono?

Zamknięty po publikacji „Rz” portal, mający zachęcać gejów do stosowania prezerwatyw, wrócił do Internetu. Jego twórcy mówią o wielkiej krzywdzie zadanej im naszym artykułem. Jednak chyba nawet oni zdali sobie sprawę z niestosowności publikowanych w nim treści.

Aktualizacja: 22.11.2013 16:30 Publikacja: 22.11.2013 15:55

Powrót portalu. Skoro nie jest kontrowersyjny, po co go zmieniono?

Foto: Fotorzepa, Rafał Guz Rafał Guz

„Harm Reduction", czyli „redukcja szkód" to modne ostatnio określenie w środowisku osób zajmujących się profilaktyką HIV/AIDS wśród mężczyzn odbywających przypadkowe stosunki z mężczyznami. Oznacza, że skoro nie można skłonić takich mężczyzn do zmiany stylu życia, trzeba zachęcić ich, by było przynajmniej mniej ryzykowne.

W Polsce po raz pierwszy „harm reduction" zastosowano przy okazji akcji „Seks w moim mieście". W jego ramach grupa organizacji pozarządowych, którym przewodzi działająca na rzecz środowisk LGBT Lambda Warszawa stworzyła fikcyjny portal społecznościowy.

Jednak czy za redukcję szkód można uznać porady, którą dziurką od nosa wciągać kokainę, jak łączyć ją alkoholem i kiedy zadzwonić do dilera, by przesyłka zdążyła na piątek? Czy bywalcy klubów dla gejów będą zachowywać się bardziej odpowiedzialnie, gdy przeczytają naturalistyczne opisów praktyk seksualnych bohaterów portalu, z których jeden przedstawia się „Doctor Rectum" (łac. odbytnica)? Z powodu tych wątpliwości postanowiliśmy o portalu napisać, szczególnie, że wybitni karniści zawarte tam treści uznali za bezprawne propagowanie narkomanii.

Jeszcze w poniedziałek, w dniu publikacji portal został zawieszony, a umowę z wykonawcami projektu zerwało Krajowe Centrum ds. AIDS, które wcześniej przeznaczyło 90 tys. złotych z budżetowych pieniędzy. Jednak później organizacje zajmujące się projektem podjęły się karkołomnej próby udowodnienia swojej niewinności.

Po pierwsze, za wszelką cenę starały się dowieść, że krytyka spowodowana została „moralnym uniesieniem redaktorów Rzepy", w ślad których ślepo poszły inne media. Przypomnijmy: do portalu sekswmoimmiescie.pl krytycznie odniosła się w TVN24 Monika Olejnik, dziennikarze TVP Info i kilku portalów internetowych, w tym liberalnego światopoglądowego NaTemat.pl Tomasza Lisa. Czy Olejnik i szereg jej kolegów po fachu nie potrafią wyrobić sobie zdania na temat treści, do których łatwo dotrzeć w Internecie?

To wątpliwa teza, podobnie jak drugi z elementów taktyki koordynatorów projektu. Szybko w ich obronie stanął słynący z liberalnych poglądów dziennikarz TOK FM Jakub Janiszewski, autor głośnej książki „Kto ma w Polsce HIV?". W ostrym komentarzu posądził „Rz" o „homofobiczny rajd". W następnych dniach w TOK FM można było zaobserwować cały festiwal z udziałem Janiszewskiego. Wtorek: Janiszewski rozmawia z Ygą Kostrzewą z Lambdy. Czwartek: Janiszewski w rozmowie z Magdą Bartnik z Fundacji Redukcji Szkód. Czy osoba, która wcześniej jawnie poinformowała o swoich poglądach, zadawała rozmówcom niewygodne pytania? O odpowiedź chyba nietrudno.

W czwartek Lambda zorganizowała konferencję prasową na temat portalu z udziałem przychylnych ekspertów. Przybyło niewielu więcej dziennikarzy niż panelistów. Jednak działacze odetchnęli z ulgą. Uznali, że skoro to oni mają dostęp do portalu, mogą go znów uruchomić i prowadzić za własne, już nie budżetowe pieniądze.

Pozostaje jednak pytanie: skoro portal był tak dobry, to dlaczego przy kolejnym uruchomieniu wprowadzono w nim zmiany? „Używanie narkotyków wiąże się z poważnymi konsekwencjami prawnymi, społecznymi, zdrowotnymi" – zaczęli ostrzegać autorzy w nowej wersji portalu. Dodają, że „do zażywania narkotyków nikogo nie zachęcają". Przy wejściu do portalu widnieje też ostrzeżenie, że treści „przeznaczone są dla osób pełnoletnich" (po raz pierwszy pojawiły się po interwencji „Rz", tuż przed zawieszeniem funkcjonowania strony).

Wygląda na to, że karkołomnej linii obrony portalu nie dali się przekonać nawet jego twórcy, a celem propagandowej akcji była wyłącznie poprawa ich samopoczucia. W ramach zasady „redukcji szkód" uważają, że mężczyzn preferujących ryzykowny seks z mężczyznami trzeba poklepywać po główkach. Byli zszokowani tym, że za instruktaż narkotyków i wulgarne opisy seksu ich po głowie nikt nie ma zamiaru klepać.

Publicystyka
Rosja zamyka polski konsulat. Dlaczego akurat w Petersburgu?
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Publicystyka
Marek Kozubal: Dlaczego Polacy nie chcą wracać do Polski
Publicystyka
Jacek Nizinkiewicz: PiS robi Nawrockiemu kampanię na tragedii, żeby uderzyć w Trzaskowskiego
Publicystyka
Estera Flieger: „Francji już nie ma”, ale odbudowała katedrę Notre-Dame
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Publicystyka
Trzaskowski zaczyna z impetem. I chce uniknąć błędów z przeszłości