Twój stary i marihuana

To, co moje, jest moje, to, co jaram, nie. Kiedy policja przyłapuje kogoś na posiadaniu marihuany, jedną z najczęstszych strategii jest wypieranie się i udawanie Greka. Takie postępowanie sugerują nawet teksty kultury. W razie co, nie wiem przecież jak i gdzie. I trwa sobie taka śmieszna hipokryzja.

Aktualizacja: 14.01.2016 13:56 Publikacja: 14.01.2016 13:51

Wojciech Czabanowski

Wojciech Czabanowski

Foto: archiwum prywatne

Właśnie takim skrętem, którego wszyscy się – w razie co – wypierają, była do tej pory kwestia legalizacji marihuany. Przyłapanymi były kolejne rządy, deklaratywnie popierające sprawę konopi, ale porzucające ją jak dealpack z okna ściganego przez policję samochodu, kiedy sprawa była głośno poruszana.

Popularny niedawno cykl reklam Mentosów opierał się na haśle „Nie bądź jak twój stary“. W reklamach pokazywano grupę młodych mężczyzn, z których jeden odmawiał uczestnictwa w stereotypowo atrakcyjnych dla młodych mężczyzn zajęciach, zasłaniając się wapniackimi wymówkami. Oczywiście nikt nie chce być drętwy i sztywny jak przysłowiowy „twój stary“ z reklamy, więc każdy powinien chcieć kupić promowany produkt.

Tylko 99 zł za rok.
Czytaj o tym, co dla Ciebie ważne.

Sprawdzaj z nami, jak zmienia się świat i co dzieje się w kraju. Wydarzenia, społeczeństwo, ekonomia, historia i psychologia w jednym miejscu.
Publicystyka
Estera Flieger: Dlaczego rezygnujemy z własnej opowieści o II wojnie światowej?
Publicystyka
Ks. Robert Nęcek: A może papież z Holandii?
Publicystyka
Frekwencyjna ściema. Młotkowanie niegłosujących ma charakter klasistowski
Publicystyka
Zuzanna Dąbrowska: Mieszkanie Nawrockiego, czyli zemsta sztabowców
Publicystyka
Marius Dragomir: Wszyscy wrogowie Viktora Orbána
Materiał Promocyjny
Między elastycznością a bezpieczeństwem