Wielki Skok nie wiadomo dokąd

Kiedyś wszystko było proste. Przywódca kraju kazał czynić postęp i nikt nie mógł takiemu zaproszeniu odmówić.

Aktualizacja: 01.09.2016 06:29 Publikacja: 01.09.2016 06:27

Rafał Tomański

Rafał Tomański

Foto: Fotorzepa, Krzysztof Skłodowski

Przez cztery lata (1958-62) Chińczycy musieli starać się usprawniać  wszystko. Każdy aspekt życia, przemysłu, a nawet kultury miał ulec zwielokrotnieniu. Chiny miały doganiać świat, a że do wyrównania było dość wiele, tempo musiało być zawrotne.

Przynajmniej tak zalecał przewodniczący Mao. Obywatele przed rozpoczęciem kampanii o nazwie Wielki Skok przeszli przez etap przyspieszenia kulturalnego. Rok 1956 przyniósł działania, które zapamiętano jako "Kampanię stu kwiatów". Symbolizowały one dysydentów, osoby o zdaniu przeciwnym wobec  polityki władzy, które miały w otwarty sposób wyrazić swoje wątpliwości. Sto kwiatów-odważnych aktywistów w teorii pozwoliłoby uniknąć wielu błędów i naprawić dość młode państwo.

„Rzeczpospolita” najbardziej opiniotwórczym medium października!
Rzetelne informacje, pogłębione analizy, komentarze i opinie. Treści, które inspirują do myślenia. Oglądaj, czytaj, słuchaj.

Czytaj za 9 zł miesięcznie!
Publicystyka
Rosja zamyka polski konsulat. Dlaczego akurat w Petersburgu?
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Publicystyka
Marek Kozubal: Dlaczego Polacy nie chcą wracać do Polski
Publicystyka
Jacek Nizinkiewicz: PiS robi Nawrockiemu kampanię na tragedii, żeby uderzyć w Trzaskowskiego
Publicystyka
Estera Flieger: „Francji już nie ma”, ale odbudowała katedrę Notre-Dame
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Publicystyka
Trzaskowski zaczyna z impetem. I chce uniknąć błędów z przeszłości