"Zgromadzenie Ogólne Trybunału Konstytucyjnego poszło w środę na całość" – pisze Ewa Usowicz w „Rzeczpospolitej”. "To pokazuje, że obie strony boju o Trybunał postanowiły nie ustawać w walce do samego końca. Tyle, że staje się ona coraz bardziej żenująca. Trybunał, w składzie niekwestionowanej prawniczej elity, jakby nigdy nic udaje, że nie ma problemu kworum. Z protokołu z obrad wynika ni mniej, ni więcej, że sędziom zależało na przedstawieniu prezydentowi kandydatów w ustawowym terminie. Liczy się więc termin, a nie kworum..." - komentuje Usowicz w tekście „Kandydaci do wycięcia”.