Nic dziwnego, że "Rzeczpospolita" od tego zaczyna swoje dzisiejsze wydanie. Ale nie koncentrujemy się na personalnych roszadach, ale na tym, co rząd i kierownictwo GPW mogą zrobić, by nasz parkiet odzyskał swój blask sprzed paru lat.

Nie tak głośnego wydarzenia, ale chyba równie symbolicznego, dotyczy drugi tekst na froncie naszej gazety. Z informacji "Rz" wynika, że obecny rząd szykuje zmiany w prawie, które mają zaostrzyć kary dla unikających podatków.  Takie dokręcanie śruby jest już regułą w działaniach tego rządu. Nowość polega na tym, że tym razem ma to dotyczyć też tych, którzy pomylili się w swoich rozliczeniach i sami zgłaszają swoje błędy. Do tej pory w takich sytuacjach można było uniknąć kary, zgłaszając błąd i regulując należności. Teraz takie tolerancyjne podejście do obywatela ma się skończyć.

"Gazeta Wyborcza" otwiera się tekstem o możliwym referendum w sprawie likwidacji gimnazjów. Chcą do niego doprowadzić Związek Nauczycielstwa Polskiego i partie opozycyjne. Na razie jednak czekają na ruch prezydenta, który według prasy związanej z PiS, rozważa zawetowanie tej reformy.

Piątkowy dziennik tradycyjnie ma charakter tygodnikowy. Tradycyjnie też zastanawia się nad kondycją, wadami i przyszłością kapitalizmu.  Ten numer zaczyna się jednak od tekstu o trudnym życiu satyryków w IV Rzeczpospolitej. Okazuje się, że media nie są zainteresowane mediami wyśmiewającymi się z partii rządzącej.

W DGP jest też duży tekst o płacy minimalnej. Wynika z niego, że budżet państwa nie przewidział tej podwyżki i instytucje państwowe za usługi firm ochroniarskich chcą płacić według starych stawek.