Redaktor naczelny "Rzeczpospolitej" i "Uważam Rze" pisze:

Globalny kryzys finansowy czy zaledwie chwilowe załamanie? Fakty w każdym razie nie budzą wątpliwości. Praktyczne bankructwo Grecji, narastające kłopoty Hiszpanii, Portugalii i Włoch. (…) Uderza mnie to, że tak mało miejsca poświęca się temu, co, mniemam, jest chyba najważniejszym źródłem obecnych kłopotów. No, może jednym z najważniejszych. Chodzi mianowicie o osobliwy paradoks: ludzie Zachodu zbudowali system tak bezpieczny, że aż groźny. Im bogatsze stawały się poszczególne społeczeństwa, tym silniejsze było dążenie do ograniczenia ryzyka. Większe poczucie bezpieczeństwa stało się elementem wysokiej jakości życia. Dobrobyt stał się niezbywalnym prawem.

Według Pawła Lisickiego współczesne społeczeństwo nie zna ideałów, dla których warto się poświęcać:

Zachodnie społeczeństwa nie chcą i nie umieją się pogodzić z ograniczeniem jakości życia; myśl, że każde nowe pokolenie ma prawo żyć lepiej, wygodniej i dłużej stała się niemal częścią zachodniego pojmowania świata. Przy takim nastawieniu jedyne co pozostaje, to przekładać spłatę długów na później. (...) Współczesne społeczeństwo jest nieporównywalnie bardziej hedonistyczne i roszczeniowo nastawione niż wcześniej; nie widać też ideałów, w imię których obecnie żyjący mieliby się poświęcać. Zatem długi publiczne rosną do niebotycznych wysokości. Wniosek? Albo udało się stworzyć swoiste perpetuum mobile, albo... gospodarkę czeka wielki krach.