Donald Tusk: Wystąpienie Sikorskiego to efekt wielomiesięcznej dyskusji

Donald Tusk stwierdził, że przemówienie Sikorskiego jest bardzo „daleko idące”, ale ma "wymiar strategiczny”, który premier "podziela w stu procentach”. Dodał, że jest pod wrażeniem talentu Sikorskiego i „efektów” berlińskiego wystąpienia

Publikacja: 01.12.2011 18:22

Donald Tusk: Wystąpienie Sikorskiego to efekt wielomiesięcznej dyskusji

Foto: W Sieci Opinii

Chciałbym z całą mocą bronić wystąpienia Radosława Sikorskiego przed atakami, zresztą ze złą tradycją – przed atakami tutaj w kraju. Ponieważ zagranicą odbiór tych tez był jednoznacznie pozytywny.

Premier nie zapoznał się najwyraźniej choćby z artykułami w prasie francuskiej.  Więc zapewniał: 

Tezy zawarte w wystąpieniu są tezami przeze mnie akceptowanymi przed wystąpieniem i są wynikiem wielomiesięcznej dyskusji także w instytucjach rządowych. Doszukiwanie się jakichś niekonsekwencji w wystąpieniu ministra Sikorskiego albo tez przesadnych – jest moim zdaniem bezzasadne. Kierunek myślenia jest kierunkiem, który podzielam w stu procentach. (…) Sam jestem pod dużym wrażeniem i talentów ministra i efektów, które uzyskaliśmy po tym wystąpieniu.

I wyjaśnił:

Nie pierwszy, nie drugi i nie dziesiąty raz państwo polskie komunikuje ustami swoich przedstawicieli tezy, propozycje nie poprzedzając tego formalnym przyjęciem stanowiska rady ministrów. (…) Kierunki polskiej polityki zagranicznej zostaną przedstawione formalnie w styczniu. Taka jest kolej rzeczy.

Donald Tusk zapowiedział ciąg dalszy:

Polska będzie podejmowała inicjatywy na skalę naszych możliwości. Musimy idealnie dostosować narzędzia i instrumenty, które są w naszej dyspozycji w sytuacji w jakiej przyszło nam działać. (…)

Jednym z kluczowych narzędzi – i tego powinny dotyczyć zmiany w traktacie, powinna być bardzo mocna rola Komisji Europejskiej i innych instytucji europejskich, także w procesie zarządzania i dyscyplinowania finansowego państw członkowskich w strefie euro. 

I dodał, że wszelka dyskusja jest po prostu zbędna: 

Opowiadamy się za zmianą traktatu, bez zbędnej – przez co rozumiem przedłużającej się dyskusji. Ta zmiana traktatu musi służyć wzmocnieniu dyscypliny finansowej w strefie euro, twardego, skutecznego zarządzenia w strefie euro.

Te kilkanaście ostatnich godzin potwierdziły, że głos Polski będzie słyszany. Ze względu na jakość propozycji, ale także ze względu na fakt, że mamy prezydencję. Ale także, że staramy się w sposób pełnosprawny wpływać na bieg rzeczy w Europie nie tylko pod kątem egoistycznego polskiego interesu. Tego oczekuje się od każdej prezydencji, a od polskiej prezydencji ze szczególną mocą.

Donald Tusk zastrzegł przy tym:

Nie wiem, czy efektem debaty w kraju będzie przyjęcie tak dalece idących stanowisk, jakie prezentował w swoim wystąpieniu minister Sikorski. To jest odrębna sprawa. Cieszę się, że ministrowie polskiego rządu, wtedy, gdy wygłaszają publicznie swoje sądy, potrafią publicznie sięgać trochę dalej. I nie obawiają się formułować perspektywy o wymiarze strategicznym. (…) Jestem bardzo usatysfakcjonowany jak i w  stu procentach zadowolony zarówno z wypowiedzi ministra Sikorskiego, jak i ze sposobu w  jaki wykorzystuje margines wolności, jaki daję każdemu ministrowi.

Cóż, jak się powiedziało "a", trzeba powiedzieć "be". A gdzie nas ten rządowy alfabet zaprowadzi - trudno dziś powiedzieć. Jedno rzuca się w oczy - nikt już w polskim rządzie nie wspomina o "stanach zjednoczonych Europy". Co ciekawe, nie pyta o to również nikt z zapraszanych na konferencję dziennikarzy. To może my zapytamy z pewną taką nieśmiałością - skoro wystąpienie ministra Sikorskiego było przygotowywane od kilku miesięcy, czemu nikt o tym nie wspomniał przed wyborami?

Chciałbym z całą mocą bronić wystąpienia Radosława Sikorskiego przed atakami, zresztą ze złą tradycją – przed atakami tutaj w kraju. Ponieważ zagranicą odbiór tych tez był jednoznacznie pozytywny.

Premier nie zapoznał się najwyraźniej choćby z artykułami w prasie francuskiej.  Więc zapewniał: 

Pozostało 91% artykułu
Publicystyka
Rosja zamyka polski konsulat. Dlaczego akurat w Petersburgu?
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Publicystyka
Marek Kozubal: Dlaczego Polacy nie chcą wracać do Polski
Publicystyka
Jacek Nizinkiewicz: PiS robi Nawrockiemu kampanię na tragedii, żeby uderzyć w Trzaskowskiego
Publicystyka
Estera Flieger: „Francji już nie ma”, ale odbudowała katedrę Notre-Dame
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Publicystyka
Trzaskowski zaczyna z impetem. I chce uniknąć błędów z przeszłości