Bronisław Wildstein: Platforma pozostaje w sojuszu z postkomunistami

Platforma Obywatelska ma już 10 lat. Publicysta „Uważam Rze” Bronisław Wildstein dla portalu stefczyk.pl komentuje poczynania tej partii na przestrzeni ostatnich lat

Publikacja: 06.03.2012 10:43

Bronisław Wildstein: Platforma pozostaje w sojuszu z postkomunistami

Foto: W Sieci Opinii

Platforma Obywatelska pełni bardzo znaczącą rolę w polskim życiu politycznym. Przez 10 lat swojej działalności przeszła ewolucję, a jej droga jest znamienna. PO rozpoczęła swoje działanie, przedstawiając się jako kontestator życia politycznego. Świadomie dystansowała się od określenia siebie jako partii politycznej, uznając, że system partyjny petryfikuje, a układy polityczne uniemożliwiają odbudowanie społeczeństwa obywatelskiego. To był rodzaj populizmu dla inteligencji, ten postulat był nonsensowny. Tłumaczono, że Platforma nie jest ruchem partyjnym, tylko czymś zupełnie nowym.

Wildstein przechodzi do okresu, w którym PO stała się partią:

Jednak wkrótce Platforma stała się normalną partią polityczną. Po aferze Rywina, wraz z PiSem, bardzo mocno kontestowała rzeczywistość III RP. Te partie po wyborach w 2005 roku miały być koalicjantami, różniły się nieznacznie. Koncentrowały się na innych sferach życia, ale w wielu kwestiach mówiły jednym głosem. Kontestowały układ zdominowany przez postkomunistów, atakowały uległość wobec potęg europejskich, domagały się realizacji polskich interesów na arenie międzynarodowej. Konflikt, który rozpoczął się później, był wynikiem sukcesu wyborczego PO i PiS. Okazało się, że one zagospodarowały ogromną większość polskiej sceny politycznej. To, że zaczęły ze sobą konkurować, jest normalne.

Według publicysty PO jest emanacją establishmentu:

Ewolucja, jaką przy tej okazji przeszła Platforma, jest jednak zadziwiająca. W ogromnym skrócie z partii, która bardzo długo kontestowała rzeczywistość III RP, stała się emanacją establishmentu III RP. PO podjęła decyzję, by stać się antyPiSem. Działa w ten sposób do dziś. Politycy czy kreatorzy polityki PO uznali, że to będzie optymalny sposób na zdobycie władzy. W tej sprawie Platforma sprzymierzyła się z obozem dominującym w Polsce po 1989 roku.

Wildstein uważa, że PO w większości dba o element wizerunkowy i dostosowuje się do innych:

Należy pamiętać, że współcześnie władza jest rozproszona. Ona to nie tylko władza polityczna, ale również władza gospodarcza, finansowa, korporacje, media itd. Te ośrodki władzy w Polsce są związane z obozem postkomunistycznym. PO weszła w sojusz z tym obozem już w 2007 roku. Partia Tuska była jedyną realną alternatywą dla PiS. (...) Dziś widać, że motyw wizerunkowy zdominował zupełnie działalność PO. Ona płynie z silniejszymi, dostosowuje się do silniejszych i zawiera z nimi sojusze.

Przyznał to nawet wprost Radosław Sikorski, stwierdzając, że Polska płynie w głównym nurcie europejskim. Jednak płynięcie w głównym nurcie to nie robienie polityki, to zaprzeczenie polityki, uleganie. Z tego Platforma uczyniła cnotę.

Platforma zamiast rządzić, swoiście administruje. To właśnie z tego powodu okrągłą, dziesiątą rocznicę powstania PO, Donald Tusk i jego "podwładni" spędzają w atmosferze protestów i nieporozumień.

Publicystyka
Zuzanna Dąbrowska: Mieszkanie Nawrockiego, czyli zemsta sztabowców
Publicystyka
Marius Dragomir: Wszyscy wrogowie Viktora Orbána
Publicystyka
Kazimierz Groblewski: Sztaby wyborcze przed dylematem, czy już spuszczać bomby na rywali
Publicystyka
Jędrzej Bielecki: Karol Nawrocki w Białym Domu. Niedźwiedzia przysługa Donalda Trumpa
analizy
Likwidacja „Niepodległej” była błędem. W Dzień Flagi improwizujemy
Materiał Promocyjny
Lenovo i Motorola dalej rosną na polskim rynku