Platforma Obywatelska pełni bardzo znaczącą rolę w polskim życiu politycznym. Przez 10 lat swojej działalności przeszła ewolucję, a jej droga jest znamienna. PO rozpoczęła swoje działanie, przedstawiając się jako kontestator życia politycznego. Świadomie dystansowała się od określenia siebie jako partii politycznej, uznając, że system partyjny petryfikuje, a układy polityczne uniemożliwiają odbudowanie społeczeństwa obywatelskiego. To był rodzaj populizmu dla inteligencji, ten postulat był nonsensowny. Tłumaczono, że Platforma nie jest ruchem partyjnym, tylko czymś zupełnie nowym.
Wildstein przechodzi do okresu, w którym PO stała się partią:
Jednak wkrótce Platforma stała się normalną partią polityczną. Po aferze Rywina, wraz z PiSem, bardzo mocno kontestowała rzeczywistość III RP. Te partie po wyborach w 2005 roku miały być koalicjantami, różniły się nieznacznie. Koncentrowały się na innych sferach życia, ale w wielu kwestiach mówiły jednym głosem. Kontestowały układ zdominowany przez postkomunistów, atakowały uległość wobec potęg europejskich, domagały się realizacji polskich interesów na arenie międzynarodowej. Konflikt, który rozpoczął się później, był wynikiem sukcesu wyborczego PO i PiS. Okazało się, że one zagospodarowały ogromną większość polskiej sceny politycznej. To, że zaczęły ze sobą konkurować, jest normalne.
Według publicysty PO jest emanacją establishmentu:
Ewolucja, jaką przy tej okazji przeszła Platforma, jest jednak zadziwiająca. W ogromnym skrócie z partii, która bardzo długo kontestowała rzeczywistość III RP, stała się emanacją establishmentu III RP. PO podjęła decyzję, by stać się antyPiSem. Działa w ten sposób do dziś. Politycy czy kreatorzy polityki PO uznali, że to będzie optymalny sposób na zdobycie władzy. W tej sprawie Platforma sprzymierzyła się z obozem dominującym w Polsce po 1989 roku.