Jarosław Kaczyński: Wotum nieufności dla rządu to pomysł PO

Prezes PiS w wywiadzie na łamach „Gazety Polskiej Codziennie” twierdzi, że pomysł Janusza Palikota dot. wotum nieufności dla rządu Donalda Tuska powstał... w gabinecie premiera

Publikacja: 19.07.2012 13:10

Jarosław Kaczyński: Wotum nieufności dla rządu to pomysł PO

Foto: W Sieci Opinii

Zapytany o tekst z "Newsweeka", w którym było wiele insynuacji na temat jego ojca, Jarosław Kaczyński odpowiada:

Jestem już na wszystko uodporniony, dlatego takie publikacje zwykle nie robią na mnie wrażenia. Tym razem problem polega na tym, że uderzono w pamięć mojego ojca i pośrednio w moją mamę. Mama, choć nie czyta „Newsweeka”, czytuje „Uważam Rze” i stamtąd dowiedziała się, co tam było. Nie będę wytaczał „Newsweekowi” procesu, mimo że jest tam tyle kłamstw, że sprawa na to zasługuje, ale wtedy musiałaby pewnie w sądzie zeznawać i mama. Nie chcę jej na to narażać.

I dodaje:

To pokazuje degenerację systemu. Takie teksty wynikają z wściekłej nienawiści postkomunistycznego establishmentu, że nas się nie udało anihilować. Wiedzą, że cały system się trzęsie, że są tacy, którzy mogą go zmienić. Być może chciano nas sprowokować, doprowadzić do pyskówki, żeby zamienić debatę polityczną w szambo. Ich na pewno doprowadza do furii, że ktoś jest z innego świata niż oni.

Prezes PiS poproszony o skomentowanie pomysłu Janusza Palikota na zgłoszenie wotum nieufności wobec rządu, stwierdza:

Sądzę, że ten pomysł powstał w gabinecie Tuska, tak jak Ruch Palikota. To pomysł na tzw. kontrminę. Widocznie doszło do nich, że PiS chce na jesieni przeprowadzić poważną inicjatywę z wotum nieufności wobec rządu i chcą to uprzedzić. Tu się zbiegło kilka interesów.

Palikot chce zaistnieć, bo jest w coraz gorszej sytuacji, Tusk ma interes w tym, by zgłoszone na poważnie wotum nieufności na jesieni straciło trochę mocy. By było „kolejnym”. Nie sądziliśmy, by to nasze wotum nieufności miało bardzo poważne szanse, ale trudno też powiedzieć, żeby tak w ogóle ich nie miało.

Kaczyński odniósł się także do afery taśmowej w PSL:

Jeśli Donald Tusk wiedział wcześniej o sprawie, to jako urzędnik państwowy miał obowiązek złożyć zawiadomienie o przestępstwie. Jeśli nie złożył, dopuścił się jako premier kolejnego w swoim urzędowaniu przestępstwa.

Jeśli Marek Sawicki podaje się do dymisji w efekcie opublikowanych nagrań, widzimy, że istnieje coś takiego jak odpowiedzialność polityczna.

Tym bardziej zatem do dymisji powinni podać się Tusk, Arabski czy Sikorski po tym, co zrobili i czego nie zrobili w sprawie katastrofy w Smoleńsku.

Zapytany o tekst z "Newsweeka", w którym było wiele insynuacji na temat jego ojca, Jarosław Kaczyński odpowiada:

Jestem już na wszystko uodporniony, dlatego takie publikacje zwykle nie robią na mnie wrażenia. Tym razem problem polega na tym, że uderzono w pamięć mojego ojca i pośrednio w moją mamę. Mama, choć nie czyta „Newsweeka”, czytuje „Uważam Rze” i stamtąd dowiedziała się, co tam było. Nie będę wytaczał „Newsweekowi” procesu, mimo że jest tam tyle kłamstw, że sprawa na to zasługuje, ale wtedy musiałaby pewnie w sądzie zeznawać i mama. Nie chcę jej na to narażać.

Publicystyka
Rosja zamyka polski konsulat. Dlaczego akurat w Petersburgu?
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Publicystyka
Marek Kozubal: Dlaczego Polacy nie chcą wracać do Polski
Publicystyka
Jacek Nizinkiewicz: PiS robi Nawrockiemu kampanię na tragedii, żeby uderzyć w Trzaskowskiego
Publicystyka
Estera Flieger: „Francji już nie ma”, ale odbudowała katedrę Notre-Dame
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Publicystyka
Trzaskowski zaczyna z impetem. I chce uniknąć błędów z przeszłości