Reklama

Paweł Lisicki: Opozycja jest w podwójnie złej sytuacji

Redaktor naczelny „Uważam Rze” Paweł Lisicki w wywiadzie dla portalu stefczyk.info analizuje możliwość zmiany władzy w Polsce i notowania PO

Publikacja: 23.07.2012 09:33

Paweł Lisicki: Opozycja jest w podwójnie złej sytuacji

Foto: W Sieci Opinii

Zapytany o głębokie przetasowanie na scenie politycznej, odpowiada:

W mojej ocenie jest to wątpliwe. Skuteczne złożenie konstruktywnego wotum nieufności oznacza, że trzeba zebrać poparcie większości sejmowej. Pytanie więc, kto miałby zbudować taką większość? Przecież obecnie partie opozycyjne w sumie jej nie mają. Założenie, że nagle PSL, który jest w podbramkowej sytuacji, lub część posłów PO przejdzie do opozycji wydaje mi się zupełnie nierealistyczne. Któryś z tych scenariuszy musiałby się sprawdzić, gdyby miało dojść do zmiany większości sejmowej. Wydaje się również, że już samo powstanie sojuszu, w którym byłby Ruch Palikota i PiS jest niemożliwe. To byłaby bardzo niebezpieczna współpraca dla obu tych ugrupowań. Konstruktywne wotum nieufności wydaje mi się nieprawdopodobne.

Lisicki komentuje także możliwość wcześniejszych wyborów:

Mówienie o takich planach to próba straszenia PSL. Nie wiem bowiem, po co rząd miałby coś takiego robić. Platforma ma przecież komfortową sytuację, dysponuje większością sejmową, ma uległego partnera koalicyjnego, który znajduje się w stanie rozbicia. Po co więc PO miałaby dążyć ku wyborom?

Lisicki przypomina, że już wiele mówiono o problemach PO:

Reklama
Reklama

Tąpnięcie w sondażach mogłoby nastąpić, gdyby w najbliższym czasie nastąpiło gwałtowne pogorszenie sytuacji gospodarczej. Niektóre wskaźniki ekonomiczne są rzeczywiście wielce niepokojące, ale już wiele razy słyszałem, że zaraz nastąpi tąpnięcie w sondażach i PO straci. Do tej pory nic takiego się nie zdarzyło. Mieliśmy ostatnio jeden sygnał świadczący o tym, że PiS się zbliża do Platformy, czy wręcz jest z nią na równi.

Redaktor naczelny „Uważam Rze” analizuje skąd wysokie poparcie dla PO:

Wynika to z trzech czynników. Po pierwsze z działalności mediów, szczególnie elektronicznych. Większość Polaków wiedzę czerpie z telewizji i radia. A w tych mediach nie ma żadnego pluralizmu, one działają na korzyść władzy. Odbiorcy nie mają szans na poznanie porażek rządu i ich skali. Media z drugiej strony ośmieszają opozycje. Opozycja jest więc w podwójnie złej sytuacji. Jest atakowana, a media pełnią rolę bufora władzy, osłaniają rządzących.

Zapytany o głębokie przetasowanie na scenie politycznej, odpowiada:

W mojej ocenie jest to wątpliwe. Skuteczne złożenie konstruktywnego wotum nieufności oznacza, że trzeba zebrać poparcie większości sejmowej. Pytanie więc, kto miałby zbudować taką większość? Przecież obecnie partie opozycyjne w sumie jej nie mają. Założenie, że nagle PSL, który jest w podbramkowej sytuacji, lub część posłów PO przejdzie do opozycji wydaje mi się zupełnie nierealistyczne. Któryś z tych scenariuszy musiałby się sprawdzić, gdyby miało dojść do zmiany większości sejmowej. Wydaje się również, że już samo powstanie sojuszu, w którym byłby Ruch Palikota i PiS jest niemożliwe. To byłaby bardzo niebezpieczna współpraca dla obu tych ugrupowań. Konstruktywne wotum nieufności wydaje mi się nieprawdopodobne.

Reklama
Publicystyka
Estera Flieger: Co jeśli absolutyzujemy polaryzację?
Publicystyka
Rusłan Szoszyn: Władimir Putin przeprasza króla Kaukazu
Publicystyka
Estera Flieger: Nie straszmy wojną, ale też nie lekceważmy sytuacji
Publicystyka
Marek Kozubal: Sabotaże i ataki. Skąd to wzmożenie działań rosyjskich służb i co planuje Putin?
Publicystyka
Michał Szułdrzyński: Dlaczego Donald Trump chce, by armia USA podjęła walkę z woke na ulicach miast?
Reklama
Reklama