Reklama

Dawid Jackiewicz: Potwierdziliśmy, że opowieści Łukasika są prawdziwe

Zdaniem posłów PiS, którzy po publikacji „Pulsu Biznesu” poszli skontrolować ElewaARR - „takich Elewarów może być ponad tysiąc”

Publikacja: 26.07.2012 10:12

Dawid Jackiewicz: Potwierdziliśmy, że opowieści Łukasika są prawdziwe

Foto: W Sieci Opinii

Poseł PiS Przemysław Wipler wyciąga wnioski:

Te owoce, które są opisane w tym raporcie, to są owoce bardzo gorzkie dla polskich obywateli, gorzkie dla polskich podatników – a władze spółki ElewARR – postępowały tak jak ci, dla których sposobem łowienia ryb jest wrzucenie do stawu kabla pod wysokim napięciem. W taki sposób tam wyjmowano pieniądze publiczne, w taki sposób wydatkowano pieniądze publiczne, w taki sposób prowadzono tam politykę zatrudnieniową. 

Dlatego jego zdaniem:

Pierwszą rzeczą którą powinien zrobić teraz premier Tusk to wstrzymanie odprawy prawie 180 tys. dla dyrektora Andrzej Śmietanki.

A Dawid Jackiewicz zauważa:

Reklama
Reklama

Jeśli chodzi o dostęp do dokumentów, to wszystko było dobrze, dopóki do spółki nie wkroczyło CBA. Wówczas pan prezes użył takiej zasłony, że on teraz nie jest pewien czy on może udostępniać dokumenty, gdyż nie wie czy one nie stały się teraz tajemnicą śledztwa. Więc użycie służby, która ma walczyć z korupcją ma podstawowy efekt taki, że dokumentów bardzo już szczegółowych nie udało już nam się uzyskać. 

Jackiewicz dodaje, że nastąpiło to właśnie wtedy, gdy posłowie PiS prosili o dokumenty potwierdzające, że wydatek 30 tys. na przelot do Brazylii dotyczy jednej osoby. I dlatego składają zawiadomienie do prokuratury o podejrzeniu popełnienie przestępstwa. Jak zaznacza, chodzi o m.in. podróże do Brazylii, Chin, Kanady, Arabii Saudyjskej, Stanów Zjednoczonych, Japonii i innych „dość egzotycznych krajów”:

Nie ma żadnych dokumentów potwierdzających celowość tych podróży. A jeśli prezes spółki nie potrafi jej wskazać, jeśli nie ma żadnych rozliczeń i raportów,  to są to ewidentnie podróże nie służące realizacji interesów spółki.

I pointuje: 

Jedno jest pewne – prawie wszystkie informacje, które padły w rozmowie Łukasika z Serafinem znalazły potwierdzenie w dokumentach spółki.  

Centralne Biuro Antykorupcyjne udało się do Elewaru dwa dni po nas. Nie udało się dotrzeć w żadne inne miejsce wskazane w rozmowie  Łukasik – Serafin. A tam były wymienione Agencja Rynku Rolnego i kilka inne miejsc, w które powinny zajrzeć organy ścigania i CBA. Ich pobyt w tych miejscach mógłby być bardziej owocny.

Reklama
Reklama

Dlatego jak mówił Wipler:

Domagamy się powołania komisji śledczej, która objęłaby wszystkie spółki skarbu państwa, a nie tylko te podległe resortowi rolnictwa. Dlatego, że wiele sygnałów, że jest to proceder obejmujący wiele spółek skarbu państwa.

Propozycję komisji śledczej zdecydowanie odrzuca Andrzej Halicki, poseł i szef mazowieckiej PO, gdyż jego zdaniem, by wyjaśnić sprawę, „wystarczy zwykły urzędnik”. Jego zdaniem nie sposób też nie wypłacić Śmietance premii: 

No nie wiem, jak sformułowany jest kontrakt. Tu będą naciski, a potem to może być, obawiam się, obalone przez sąd. Nie wiem, kto potem poniesie konsekwencje takich populistycznych, ochoczych działań?

A kto poniesie koszty skandalicznych działań w spółkach? Na to pytanie Halicki nie odpowiada.

Publicystyka
Estera Flieger: Co jeśli absolutyzujemy polaryzację?
Publicystyka
Rusłan Szoszyn: Władimir Putin przeprasza króla Kaukazu
Publicystyka
Estera Flieger: Nie straszmy wojną, ale też nie lekceważmy sytuacji
Publicystyka
Marek Kozubal: Sabotaże i ataki. Skąd to wzmożenie działań rosyjskich służb i co planuje Putin?
Publicystyka
Michał Szułdrzyński: Dlaczego Donald Trump chce, by armia USA podjęła walkę z woke na ulicach miast?
Reklama
Reklama