Reklama

Paweł Kowal: Donald Tusk ma złudne poczucie bezpieczeństwa

Szef PJN Paweł Kowal twierdzi, że premier mógłby się wiele nauczyć od Angeli Merkel. W wywiadzie dla „Super Expressu” polityk mówi o aferach i sposobach ich rozwiązywania

Publikacja: 27.07.2012 12:58

Paweł Kowal: Donald Tusk ma złudne poczucie bezpieczeństwa

Foto: W Sieci Opinii

W Polsce brakuje szczerości. Jeżeli byli lub obecni politycy partii rządzącej trafiają do różnych spółek, to niech premier nie stosuje wymówek, ale powie, że na pewne stanowiska nie robimy konkursów, bo wysyłamy dobrych ludzi, z którymi zgadzamy się w poglądach i którym ufamy, a potem rozliczycie nas za to w wyborach.

I dodaje:

Chętnie usłyszałbym jasną deklarację, że rodzin w spółkach Skarbu Państwa nie popieramy, bo jako kraj wyszliśmy już z politycznej zagrody. Zasada oddzielenia życia publicznego od rodzinnego powinna przyświecać każdemu politykowi w Polsce.

Zapytany, czy jego zdaniem premier wstydzi się nieprawidłowości w rządzie, odpowiada:

Wydaje mi się, że Tusk czuje się na tyle silny, iż uważa ten wstyd za coś, na co może sobie pozwolić. Swoje robi tu opozycja parlamentarna, która robi wszystko, żeby premier czuł, że z nikim nie może przegrać. Mimo ciosów, które funduje mu afera taśmowa, ma poczucie bezpieczeństwa. Dosyć złudnego, bo taki stan nie będzie wieczny.

Reklama
Reklama

Według Kowala Donald Tusk mógłby nauczyć się od Angeli Merkel rozwiązywania skandali:

Pamiętamy aferę wokół niedawnego prezydenta Niemiec Christiana Wulffa. Nie szukała tu belki w cudzym oku, jak robi to Donald Tusk i PO w sprawie nepotyzmu w państwowych spółkach, ale zaczęła porządki od siebie. W tym sensie Angela Merkel, jako nauczycielka reguł gry, mogłaby naszego premiera wiele nauczyć. (...) Zapewne tego, że im bliżej ciebie wybucha afera, tym bardziej stanowczo trzeba reagować. W Polsce niestety nadal jest tak, że najgłośniej mówi się o grzechach innych.

W Polsce brakuje szczerości. Jeżeli byli lub obecni politycy partii rządzącej trafiają do różnych spółek, to niech premier nie stosuje wymówek, ale powie, że na pewne stanowiska nie robimy konkursów, bo wysyłamy dobrych ludzi, z którymi zgadzamy się w poglądach i którym ufamy, a potem rozliczycie nas za to w wyborach.

I dodaje:

Reklama
Publicystyka
Estera Flieger: Co jeśli absolutyzujemy polaryzację?
Publicystyka
Rusłan Szoszyn: Władimir Putin przeprasza króla Kaukazu
Publicystyka
Estera Flieger: Nie straszmy wojną, ale też nie lekceważmy sytuacji
Publicystyka
Marek Kozubal: Sabotaże i ataki. Skąd to wzmożenie działań rosyjskich służb i co planuje Putin?
Publicystyka
Michał Szułdrzyński: Dlaczego Donald Trump chce, by armia USA podjęła walkę z woke na ulicach miast?
Reklama
Reklama