Reklama

Cezary Gmyz: Książka promowana przez MSZ jest jawnie tendencyjna

Zamieszanie wokół książki „Inferno of Choices" nie ustaje. Redaktor "Rz" Cezary Gmyz dla portalu fronda.pl analizuje wątpliwości i upowszechnianie stereotypów przez MSZ

Publikacja: 08.08.2012 10:53

Cezary Gmyz: Książka promowana przez MSZ jest jawnie tendencyjna

Foto: W Sieci Opinii

Mam nadzieje, że to nie jest celowe działanie i wolałbym to zrzucić na karb czyjejś głupoty. Jest rzeczą pewną, że ta książka otrzymała wsparcie z centrali MSZ, w sposób taki, jak żadna pozycja książkowa o takiej tematyce, choć np. IPN wydawał wcześniej na ten temat anglojęzyczne publikacje poświęcone sprawiedliwym ratującym Żydów. Jest książka Mateusza Szpytmy o rodzinie Ulmów, ale nie znajdziemy na serwisach internetowych ambasad czy Instytutów Polskich za granicą.

Zapytany jaki jest przekaz ten książki, odpowiada:

Nagłaśnianie negatywnych i patologicznych zjawisk jakich dopuszczali się Polacy wobec Żydów i czynienie z nich zjawisk pierwszoplanowych poprzez wielość tekstów im poświęconych w tej książce.

I dodaje:

Książkę wydało wydawnictwo, którego szef Marian Kotarski vel Pękalski okazał się majorem SB. Choć książka była wydana w tym wydawnictwie, gdy przeszłość Kotarskiego nie była jeszcze znana, to trzy tygodnie po jej ujawnieniu pani Joanna Skoczek, szefowa departamentu Dyplomacji Publicznej i Kulturalnej w MSZ wysyłała monit, by polscy dyplomaci intensywniej włączyli się w promowanie tej publikacji.

Reklama
Reklama

Gmyz zapytany czy książka jest do kupienia w księgarniach, stwierdza:

Nie ma jej na stronie wydawnictwa, nie jest do kupienia w księgarniach. Została opracowana przez dwójkę nie pierwszoplanowych badaczy. Jest jawnie tendencyjna, choć są informacje o Żegocie, o sprawiedliwych z okręgu rzeszowskiego, ale one giną w morzu informacji o sytuacjach patologicznych, jak szabrownictwo opisane przez Zarembę czy tekst prof. Engelking-Boni o donosach na Żydów pisanych na gestapo, choć o wiele więcej donosów pisano na Polaków. Książka nie oddaje prawdziwej sytuacji podczas II wojny światowej. Jeżeli pomija się współpracę Żydów z okupantem sowieckim, partyzantkę żydowską mordującą Polaków i rabującą wsie na terenie obecnej Białorusi czy nadreprezentację osób pochodzenia żydowskiego w Urzędzie Bezpieczeństwa to fałszuje się historię. Po co więc ją jeszcze promować?

Mam nadzieje, że to nie jest celowe działanie i wolałbym to zrzucić na karb czyjejś głupoty. Jest rzeczą pewną, że ta książka otrzymała wsparcie z centrali MSZ, w sposób taki, jak żadna pozycja książkowa o takiej tematyce, choć np. IPN wydawał wcześniej na ten temat anglojęzyczne publikacje poświęcone sprawiedliwym ratującym Żydów. Jest książka Mateusza Szpytmy o rodzinie Ulmów, ale nie znajdziemy na serwisach internetowych ambasad czy Instytutów Polskich za granicą.

Reklama
Publicystyka
Estera Flieger: Co jeśli absolutyzujemy polaryzację?
Publicystyka
Rusłan Szoszyn: Władimir Putin przeprasza króla Kaukazu
Publicystyka
Estera Flieger: Nie straszmy wojną, ale też nie lekceważmy sytuacji
Publicystyka
Marek Kozubal: Sabotaże i ataki. Skąd to wzmożenie działań rosyjskich służb i co planuje Putin?
Publicystyka
Michał Szułdrzyński: Dlaczego Donald Trump chce, by armia USA podjęła walkę z woke na ulicach miast?
Reklama
Reklama