Polska jest jednym z państw najbardziej popierających MTK” – napisał w rocznicowym oświadczeniu szef polskiego MSZ. Trybunał powstał w lipcu 1998 roku, ale naprawdę zaczął działać cztery lata później. – To był przełom. Po raz pierwszy w historii powstał stały międzynarodowy sąd mający jurysdykcję nad najpoważniejszymi zbrodniami wojennymi wagi międzynarodowej: ludobójstwem, agresją, zbrodniami wojennymi i przeciwko ludzkości – mówi “Rz” Remigiusz A. Henczel, dyrektor Departamentu Prawno-Traktatowego w MSZ.
Dziś w siedzibie trybunału w Hadze pracuje 250 osób z 60 krajów świata i wciąż potrzebni są nowi. W Internecie można znaleźć około 20 ogłoszeń. Roczny budżet wynosi ponad 90 mln euro. Sama Polska płaci składkę w wysokości ponad 670 tysięcy euro. To 0,76 procent całego budżetu.
Tymczasem w areszcie przebywa tylko czterech podejrzanych o zbrodnie popełnione w Afryce. Wśród nich zatrzymany w maju były wiceprezydent Konga Jean-Pierre Bemba. Tylko jeden z oskarżonych – Thomas Lubanga, watażka z Konga rekrutujący dzieci – czeka dziś na proces.
– Trybunał jest potrzebny, bo wiele zbrodni przeciw ludzkości uchodzi bezkarnie. Nikt nie oczekiwał, że będzie doskonały i ukarze każdego zbrodniarza. Ale jest ospały, a jego skuteczność jest bliska zeru – mówi “Rz” politolog Grzegorz Kostrzewa-Zorbas.
[wyimek]Wiele zbrodni przeciwko ludzkości uchodziło i uchodzi bezkarnie[/wyimek]