Tragedia na A1. Śledztwo ws. Sebastiana M. do poprawki

Seria błędów i uchybień w postępowaniu dotyczącym Sebastiana M., sprawcy wypadku na A1. Prokuratura Krajowa zabiera sprawę.

Publikacja: 24.09.2024 04:30

Tragedia na A1. Śledztwo ws. Sebastiana M. do poprawki

Foto: materiały prasowe

Audyt Prokuratury Krajowej trzech śledztw związanych z tragicznym wypadkiem na A1 pod Łodzią, w którym rok temu zginęła trzyosobowa rodzina, wykazał nieprawidłowości w ich prowadzeniu. Dotyczą także wątpliwych działań organów ścigania, w tym nadzoru nad nimi ze strony prokuratury – ustaliła „Rzeczpospolita”. W efekcie śledztwa, które łączy osoba Sebastiana M. – kierowcy BMW i sprawcy wypadku – poprowadzi prokuratura na Śląsku. On sam rok temu uciekł do Dubaju, bo prowadzący śledztwo prokurator przesłuchał go w charakterze świadka i nawet nie wydał zakazu opuszczania kraju.

Pozwolili uciec

16 września na autostradzie A1 w Sierosławiu w kii, która stanęła w płomieniach po tym, gdy wpadło na nią rozpędzone do 253 km/h BMW Sebastiana M., zginęło małżeństwo i ich pięcioletni syn.

Po wypadku Sebastian M., młody przedsiębiorca z Łodzi został puszczony wolno. Nie zatrzymano go na 48 godzin ani nie zakazano mu opuszczania kraju (ma też niemiecki paszport). „Legalnie wyjechał za granicę” – twierdził później jego adwokat. Kiedy prokuratura wreszcie chciała M. zatrzymać, nie było go już w kraju.

Czytaj więcej

Wypadek na A1 z udziałem Sebastiana M. Ruch prokuratora krajowego

Niedoróbki w śledztwach

Główne śledztwo w sprawie wypadku prowadziła Prokuratura Okręgowa w Piotrkowie Trybunalskim. Wątek działań policjantów (ich sprzeczne zapisy w bazach co do sprawcy wypadku) – badali prokuratorzy z Warszawy, a niedopełnienie obowiązków – śledczy z Płocka. Teraz się okazuje, że Departament Postępowania Przygotowawczego w Prokuraturze Krajowej w każdym czegoś się dopatrzył. O konkretach milczy.

Suchy komunikat podaje jedynie, że: „Dokonane ustalenia wskazują na konieczność niezwłocznego uzupełnienia materiału dowodowego w tych sprawach w celu wyjaśnienia istotnych okoliczności zdarzenia z dnia 16 września 2023 r.”. I dalej, że dla „dobra postępowania” sprawy przekazano do Prokuratury Regionalnej w Katowicach – ta ma wyznaczyć, które okręgówki je poprowadzą.

Rzecznik PK prok. Przemysław Nowak nie odpowiedział nam wczoraj na pytania, jakie uchybienia znaleziono.

Sprzeczne wersje z policji

O wątpliwościach przy rozliczaniu wypadku Sebastiana M. pisała „Rz”. W sierpniu ujawniliśmy, że policja z Piotrkowa Trybunalskiego początkowo „kupiła” jego wersję z winą zrzucaną na ofiary. Aż do godziny 1.58 w policyjnej bazie jako sprawcę wskazywano kierowcę samochodu Kia. Dopiero cztery godziny później w systemie SEWIK (System Ewidencji Wypadków i Kolizji) ok. 6.26 nad ranem pojawił się wpis wskazujący, że na sprawcę zdarzenia typowany jest kierowca BMW. M. w tym czasie wyjechał do Niemiec, a stamtąd – do Zjednoczonych Emiratów Arabskich. 

Czytaj więcej

Ekstradycja Sebastiana M. Pomoże interwencja Radosława Sikorskiego?

Warszawska prokuratura w sprzecznych zapisach nie dopatrzyła się celowych nadużyć i śledztwo umorzyła. Jednak po zażaleniu adwokata bliskich ofiar (w trybie art. 327 k.p.k.) uznała, że materiał dowodowy trzeba uzupełnić. Nie zdążyła, sprawę jej zabrano.

Bezczynność prokuratora

Na Śląsk trafi też trzecie śledztwo, jak ustaliła „Rz”, z doniesienia mec. Mariusza Czajki, adwokata z Tomaszowa Mazowieckiego.

Na początku lipca zawiadomił o podejrzeniu niedopełnienia obowiązków przez ówczesną szefową Prokuratury Okręgowej w Piotrkowie Trybunalskim Magdalenę Witko.

– Nikogo nie reprezentuję, złożyłem zawiadomienie we własnym imieniu. Jestem przekonany o winie, która ciąży na byłej prokurator okręgowej. Cała rodzina zginęła w płomieniach, wypadek był drastyczny i głośny medialnie. Prokurator Witko miała obowiązek zainteresowania się sprawą – mówi „Rz” mec. Czajka. I wskazuje: – W ciągu około dziesięciu dni nie podjęto żadnych działań wobec kierowcy BMW, a kiedy to zrobiono, opuścił już Polskę. A trzeba go było od razu zatrzymać, doprowadzić, przesłuchać, zatrzymać prawo jazdy i paszport, zakazać wyjazdu z kraju – wskazuje nam mec. Mariusz Czajka.

Zawiadomienie na prok. Witko złożył już do nowego kierownictwa Prokuratury Okręgowej w Piotrkowie Tryb., ostatecznie trafiło do prokuratury w Płocku. – Złożyłem tam już zeznania, jeszcze mnie nie poinformowano o przeniesieniu sprawy do Katowic – mówi mec. Czajka.

Śledztwo w sprawie wypadku prowadził prok. Krzysztof Wiernicki – we własnych działaniach nie widzi błędów, w mediach przekonywał, że sprawie zaszkodził były minister Zbigniew Ziobro, który ujawnił prędkość BMW, czym „wystraszył” sprawcę.

Niedawno „GW” ujawniła, że Sebastian M. otrzymał tam status rezydenta. Czy to go ochroni?

Status ten w świetle postanowień umowy dwustronnej o współpracy prawnej w sprawach karnych pomiędzy RP a ZEA nie stanowi podstawy do odmowy ekstradycji – ani obligatoryjnej, ani fakultatywnej” – odpowiada nam prok. Anna Adamiak, rzeczniczka prokuratora generalnego Adama Bodnara.

W ściągnięcie M. do kraju zaangażował się – na drodze dyplomatycznej – także szef MSZ Radosław Sikorski. Sebastianowi M. grozi do ośmiu lat.

Audyt Prokuratury Krajowej trzech śledztw związanych z tragicznym wypadkiem na A1 pod Łodzią, w którym rok temu zginęła trzyosobowa rodzina, wykazał nieprawidłowości w ich prowadzeniu. Dotyczą także wątpliwych działań organów ścigania, w tym nadzoru nad nimi ze strony prokuratury – ustaliła „Rzeczpospolita”. W efekcie śledztwa, które łączy osoba Sebastiana M. – kierowcy BMW i sprawcy wypadku – poprowadzi prokuratura na Śląsku. On sam rok temu uciekł do Dubaju, bo prowadzący śledztwo prokurator przesłuchał go w charakterze świadka i nawet nie wydał zakazu opuszczania kraju.

Pozostało 89% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Czym jeździć
Technologia, której nie zobaczysz. Ale możesz ją poczuć
Tu i Teraz
Skoda Kodiaq - nowy wymiar przestrzeni
Przestępczość
„Masa” z wyrokiem za korupcję i wyłudzenia kredytów
Przestępczość
Paweł Szopa bez listu żelaznego. Sąd i prokuratura wiedzą już, gdzie przebywa
Przestępczość
Pięć lat się ukrywał, wpadł na dworcu w Zakopanem
Przestępczość
Koniec pobłażania dla cudzoziemców. Wydalenie i „wilczy bilet” za łamanie prawa