Salah Salem Saleh Sulaiman umieścił na YouTube nagranie, na którym oskarżył policję o to, że zajęło jej 50 minut, by zareagować na informację o strzelaninie w stolicy kraju, Kuala Lumpur, 21 kwietnia. Tymczasem - jak podaje policja - funkcjonariusze dotarli na miejsce po 8 minutach od otrzymania zgłoszenia.
W akcie oskarżenia czytamy, że Sulaiman "celowo rozpowszechniał fake newsy za pośrednictwem nagrania na YouTube".
Duńczyk przyznał się do winy, ale przekonywał, że nagrał wideo "w momencie wzburzenia" i nie chciał nikomu zaszkodzić. - Zgadzam się, że popełniłem błąd. Przepraszam wszystkich w Malezji, nie tylko malezyjską policję - powiedział Duńczyk jemeńskiego pochodzenia.
Malezja jest jednym z pierwszych krajów, które wprowadziły do Kodeksu karnego przepisy pozwalające karać za rozpowszechnianie tzw. fake newsów. W Malezji grozi za to grzywna w wysokości nawet 500 tys. ringgitów (ponad 125 tys. dolarów) i nawet 6 lat więzienia.
W strzelaninie z 21 kwietnia w Kuala Lumpur zginął palestyński wykładowca Fadi al-Batsh. Policja nie zidentyfikowała jeszcze dwóch sprawców morderstwa.